Dziękujemy za św. Jana Pawła II - patrona rodzin.
- Udało się załatwić urlop, więc już nic nie stało na przeszkodzie, żeby znowu wybrać się na pieszą pielgrzymkę. Żeby wiedzieć jak to jest wędrować w takim innym, Bożym duchu, trzeba po prostu się odważyć i iść - mówi Renata Domaś z Głębowic. - Ostatni raz pielgrzymowałam 20 lat temu na Jasną Górę i bardzo chciałam poczuć znowu jak to jest. Tym bardziej, że jest to rok kanonizacji Papieża Jana Pawła II. Chciałam Bogu podziękować za niego i za to wszystko, co mówił o rodzinie... Moja rodzina się rozpada. Mówię o tym z wielkim bólem serca... I właśnie modlitwa w intencji moich bliskich jest tym, co niosę ze sobą do Bożego Miłłosierdzia.
- Z Renatą poznałyśmy się w czasie pakowania bagaży w Hałcnowie i od razu znalazłyśmy wspólny język - mówi Józefa Mencner. - Siedem razy pielgrzymowałam na Jasną Górę, ale do Łagiewnik idę pierwszy raz. Jest wiele spraw, wiele intencji, które chcę zanieść do Bożego Miłosierdzia... W tym wszystkim są tez problemy w mojej rodzinie... Idzie się, bo człowiek potrzebuje umocnić swoją wiarę, potrzebuje odzyskać na nowo siły.