Biorę udział w pielgrzymce po raz trzeci. Po raz drugi jako główny kwatermistrz – a to niestety wiąże się z tym, że nie mogę iść codziennie całej trasy, modlić się, przeżywać tego, co przeżywają wszyscy idący pielgrzymi.

Taka pielgrzymka, kiedy więcej czasu spędzam w samochodzie i załatwiam sprawy związane z zakwaterowaniem pielgrzymów, jest dla mnie trudniejsza. Ale cieszę się, że mogę to robić, że ten mój trud mogę ofiarować w intencjach, w których prosili mnie inni ludzie. Jednocześnie wiem, że to posługa bardzo potrzebna, wręcz niezbędna, by każdy pielgrzym miał gdzie spać, odpocząć przed kolejnym dniem wędrówki.

Mam też jedną szczególną intencję, którą zabrałam w drogę w tym roku – to wszystkie sprawy mojego taty. Ufam, że Pan Bóg miłosierny da mu wszystko, czego potrzebuje.