- Załapałem bakcyla pieszego pielgrzymowania trzy lata temu - mówi Bartek Samek.
Na pielgrzymce do Łagiewnik jestem po raz trzeci. Idę ja i idzie mój brat bliźniak. W naszym domu nigdy nie było tradycji pieszego pielgrzymowania, ale kiedy trzy lata wyruszyliśmy po raz pierwszy, chodzimy co roku - złapaliśmy już tego bakcyla, Odkryliśmy jak cenne jest dla ns piesze pielgrzymowanie - chodzimy więc i na Jasną Górę i górami do Kalwarii Zebrzydowskiej.
I tradycja są już - przy okazji pielgrzymki - pischingery robione przez naszą mamę Irenę. A tata Edward dziś rano pokroił wafle - jak co roku są świeżutkie. A i w ten szczególny sposób rodzice idą z nami. Pieszemu pielgrzymowaniu towarzyszą takie przeżycia duchowe, że naprawdę warto wziąć urlop i wyruszyć. Nie zastanawiam się w ogóle jak spędzić ten majowy weekend. Odpowiedź jest oczywista.
Intencje, które niosą zna Pan Bóg. Ufam Jego Miłosierdziu. To taka niewyobrażalna Dobroć - mimo moich słabości, upadków, grzechów, Jego miłosierdzie nigdy nie ustaje..
Karolina - kiedyś maltanka, dziś wciągnięta przez brata do grupy porządkowych.
Nie znaliśmy się wcześniej - zaprzyjaźniliśmy się tutaj, na pielgrzymce.
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.