Musimy chronić życie! - mówią organizatorzy

W ubiegłorocznej organizacji marszu spotkali się przedstawiciele różnych środowisk, od lat zaangażowanych w propagowanie wartości życia. W tym roku, przy rozszerzonej formule, dołączyli do nich młodzi z Fundacji "Drachma". A siostry serafitki, które rok temu maszerowały ze wszystkimi, teraz - za sprawą błogosławionej patronki - stały się współorganizatorkami świętowania.

Dlaczego trzeba wziąć udział w tym wydarzeniu? Każdy z organizatorów ma swoją odpowiedź na to pytanie. Oto niektóre z tych odpowiedzi:

 

Musimy chronić życie! - mówią organizatorzy   Katarzyna Dudkiewicz, Piotr Wróblewski i ks. Mateusz Dudkiewicz z Fundacji "Drachma"

W ubiegłym roku Święto Młodych Diecezji Bielsko-Żywieckiej - wielkie modlitewno-artystyczne spotkanie młodzieży z całej diecezji odbyło się w Skoczowie. W tym roku postanowiliśmy dołączyć do dziękujących za beatyfikację matki Małgorzaty Szewczyk - i świętować pod jej patronatem wraz z uczestnikami Marszu dla Życia i Rodziny. Nie trzeba mówić, że młodzież też jest za życiem i rodziną. Przygotowujemy cały blok wydarzeń towarzyszących marszowi, już na stadionie, a także serię konkursów: fotograficzny, plastyczny, piłkarski. To wymaga sporej pracy, ale daje nam niesamowitą satysfakcję, że robimy coś dobrego.. Zależy nam, żeby pokazać, że to nasze bycie po właściwej stronie każde pokolenie może zamanifestować po swojemu, ale zawsze radośnie. I to będzie niesamowite, że będziemy to robić wspólnie. Przygotowaliśmy atrakcje dla całych rodzin: i tych z małymi dziećmi, i dla starszej młodzieży, która ma swoje upodobania. Świętować będą mogli wszyscy!

 

Musimy chronić życie! - mówią organizatorzy   Krystyna Dąbrowska, Bractwo Trzeźwości z parafii św. Maksymiliana w Oświęcimiu

Kiedy zdamy sobie sprawę, że Pan Bóg stworzył świat i stworzył go dla ludzi, zrozumiemy, że to ludzkie życie jest bardzo ważne dla Pana Boga. Widząc, co się dzieje, ile Bożych darów dla nas jest zatracanych, nie możemy pozostać obojętni. Statystyki dotyczące zabijania dzieci - aborcji - pokazują, jaki ogromny jest ten grzech. Musimy to życie ratować.

Nie chodzi o zakazy, których inni nie będą chcieli słuchać. Pokażmy piękno życia, entuzjazm dla życia i  rodziny - to może być skuteczniejsze. A my sami, często borykając się z trudnościami narzekamy, zamiast spojrzeć na ten ogrom łaski, który otrzymujemy i cieszyć się z tego, co mamy. Chcemy też cieszyć się naszą młodzieżą, dziećmi. To, co pokazał ubiegłoroczny marsz, kiedy tak mocno zaangażowały się całe rodziny, to była wielka radość. Bardzo się cieszę, że w tym roku mamy te trzy uroczystości jednocześnie - bo będziemy razem i zapraszamy wszystkich. Powinniśmy się cieszyć życiem, które mamy!

 

Musimy chronić życie! - mówią organizatorzy   Maria i Jan Plewowie z Domowego Kościoła - Ruchu Światło-Życie

Z ogromną radością uczestniczymy w przygotowaniu i w samym marszu. Cieszymy się, że idea promocji wartości życia i obrony rodziny spotkała się z tak serdecznym i entuzjastycznym przyjęciem wszędzie tam, gdzie o niej mówiliśmy. Od lat uczestniczymy w duchowej adopcji dziecka poczętego czy w akcjach zbierania podpisów w obronie życia. Posługujemy we wspólnocie Domowego Kościoła, m.in. prowadząc rekolekcje dla animatorów rodzin. A teraz możemy brać udział w marszu. To wielka łaska, bo dzieje się coś ważnego. Przygotowaliśmy się do niego podczas Kongresu Rodziny, drugiego, w jakim uczestniczyliśmy. Wcześniej jako para diecezjalna, byliśmy też na Światowym Kongresie Rodzin. Marsze to jeden ze sposobów nakłonienia rządzących do większej uwagi dla polityki prorodzinnej. Pomagają uświadomić, że rodziny czekają na to. A każde takie spotkanie pomaga uświadomić sobie to, o czym mowa na kongresach rodzin: że w rodzinie naprawdę lokują się wszelkie recepty na nasze dzisiejsze kryzysy, z systemem emerytalnym włącznie.

 

Musimy chronić życie! - mówią organizatorzy   Dorota Kinalczyk, komitet organizacyjny Marszu dla Życia i Rodziny

Rok temu przeżywaliśmy ogromny stres, bo przecież nie było u nas wcześniej takiej imprezy, więc trudno było przewidzieć choćby liczbę uczestników. Myśleliśmy, że przyjdzie sto-dwieście osób, a było nas dziesięciokrotnie więcej. Tym bardziej cieszyliśmy się z ich obecności, gdy okazało się, że maszerujący całymi rodzinami przybyli rzeczywiście niemal z całej diecezji. Mamy nadzieję, że w tym roku będzie nas jeszcze więcej, nie tylko dlatego, że przygotowany jest bogaty i zróżnicowany program, ale przede wszystkim z tego powodu, że coraz mocniej czujemy wszyscy potrzebę promowania wartości rodziny. Wyruszymy ulicami Oświęcimia, by dać świadectwo naszego poparcia dla rodziny. Chcemy przypomnieć i zamanifestować nasze przekonanie, że rodzina zapewnia szczęście, poczucie bezpieczeństwa, wsparcie w trudnościach i godną starość.

 

Musimy chronić życie! - mówią organizatorzy   Adam Bilski, były starosta powiatu oświęcimskiego

Uważam, że sprawy rodziny i to, co się dzieje wokół rodziny w Polsce jest tak ważne, że trzeba zamanifestować afirmację rodziny. Chcę przez ten Marsz zaświadczyć, pokazać, że jestem za rodziną, za tym, żeby rodzina miała swoje prawa, była poważnie traktowana przez wszystkich: przez państwo i przez nas samych. Trzeba, żebyśmy poważnie podchodzili do rodziny. Sam jestem ojcem rodziny z pięciorgiem dzieci i uważam, że to obowiązek: dbać o rodzinę i dawać jej podstawy do dobrego funkcjonowania.Jestem tu jako ojciec, parafianin i człowiek, który uważa, że spoczywa na nim odpowiedzialność nie tylko za własną rodzinę i w gronie rodziny, ale również publicznie. Marsz powinien pokazać, że jest nas wielu takich, którzy uważają, że rodzina jest ostoją państwa i w rodzinie kształtuje się człowiek. To rodzina jest gwarantem, żeby nasz świat był normalny. Dla mnie rodzina jest najważniejszą wartością, ostoją. Troje dzieci skończyło już studia, a dwoje studiuje. Jedna córka już sama założyła rodzinę. Zdobywają samodzielność, ale kiedy tylko mogą, przyjeżdżają do domu, do mamy i do taty. Staramy się, żeby ta nasza rodzinna wspólnota trwała. W ubiegłym roku uczestniczyli w Marszu aktywnie – i w tym też będziemy razem.

 

Musimy chronić życie! - mówią organizatorzy   Wiesława Sucha, Akcja Katolicka przy parafii św. Maksymiliana w Oświęcimiu

Zaangażowałam się w przygotowanie Marszu dla Życia i Rodziny, bo czuję się do tego wręcz zobowiązana. Należę do Akcji Katolickiej przy parafii św. Maksymiliana w Oświęcimiu. Prowadzę też w parafii Poradnię Rodzinną i cała ta moja praca związana jest ze sprawami rodziny.

Już od 23 lat wokół rodziny toczą się rozmaite moje starania. To między innymi praca z narzeczonymi i przygotowanie par do zawarcia związku małżeńskiego. Przychodzą też osoby, które potrzebują wsparcia przy rozwiązaniu różnych problemów, które pojawiają się w rodzinach.

 

 

Musimy chronić życie! - mówią organizatorzy   Krzysztof Młodzik, Bractwo Trzeźwości z parafii św. Maksymiliana w Oświęcimiu

Rok temu przecieraliśmy szlaki jako organizatorzy pierwszego Marszu dla Życia i Rodziny. Diecezjalny Domowy Kościół wtedy dopisał i mam nadzieje, że nie zawiedzie także w tym roku. Towarzyszyły nam słowa papieża Benedykta XVI, który powiedział, że rodzina jest receptą na kryzys. W tym haśle zawiera się wszystko. A dzisiejszy atak na rodzinę, różne dewiacje i walka z chrześcijaństwem wymagają od nas, żebyśmy nasze zdanie wyrażali zdecydowanie, nawet w taki sposób: wychodząc na ulicę. Musimy pokazać, że wiara, życie, rodzina, to są dla nas wartości ważne. Swoją postawę trzeba prezentować wszędzie tam, gdzie jesteśmy, także na ulicy. Musimy ją wyartykułować. To moja motywacja, żeby wziąć udział w marszu. Oczywiście przyjdę z rodziną, z piątką moich wnuków i wnuczek, żeby pokazać, że nie damy się stłamsić tym nielicznym, którzy tak głośno krzyczą przeciwko rodzinie

 

Musimy chronić życie! - mówią organizatorzy   Beata Tatar, nauczycielka z Oświęcimia

Jestem tu, bo rodzina i życie to dziś najważniejsza sprawa dla nas wszystkich. Czuję, że całym sobą trzeba zaangażować się w obronę tego, co niesie ze sobą rodzina. W niej rodzi się człowiek, jego świat wartości, zaczyna się jego droga do Pana Boga.

Jeżeli to odbywa się prawidłowo, to wszystko potem rozwija się, jak należy: relacje dzieci z rodzicami, dziadkami, ojczyzną, światem. A atak na rodzinę trwa. Zagrożona jest ta najdelikatniejsza sfera.

Ochronić rodzinę to nasz wielki obowiązek. Przyjdę na marsz, przyprowadzę przyjaciół. Musimy reagować na tę nawałnicę!

« 1 »
Pobieranie... Pobieranie...