O tym dlaczego zdecydowali się iść na Jasną Górę i jak przeżywali czas wędrówki - opowiadają pielgrzymi z Żywiecczyzny, Ustronia. Inwałdu, Cieszyna, Czechowic-Dziedzic i Kęt.
Ewa Bielesz z Istebnej - została Pielgrzymem Roku 2016 w 9. grupie 25. Pieszej Pielgrzymki Diecezji Bielsko-Żywieckiej, która wyszła z Hałcnowa
Ewa Bielesz na ramionach pielgrzymów dekanatu istebniańskiego
Urszula Rogólska /Foto Gość
– Ta pielgrzymka była moim marzeniem od pięciu lat. Poszłam pierwszy raz w życiu. Mamy siódemkę dzieci. Trójka poszła ze mną: Celina, Bartek i Marysia.
Chciałam podziękować Matce Najświętszej za wysłuchanie moich modlitw zanoszonej przez Nowenny Pompejańskie. Mamy jedno niepełnosprawne dziecko i wiele łask wyprosiliśmy dla niego u Panienki Maryi.
Było bosko. I to dosłownie… W pewnym momencie nogi mi już odmawiały posłuszeństwa. Zdziwiłam się, że mimo to, wciąż idę! To już nie szłam ja, tylko Jezus za mnie…
Najbardziej zapamiętam czwarty dzień - koncert i adoracja Najświętszego Sakramentu, która tak bardzo poruszała serce, przybliżała do Jezusa.