Pożegnaliśmy w ciągu minionego roku m.in. ks. Karola Psurka, ks. Alfreda Brodę, Klaudię Pająk, ks. Józefa Zajdę, ks. Augustyna Paranycza, ks. Stanisława Dadaka, ks. Tomasza Chudego, ks. Pawła Grządziela, ks. Tomasza Dzidę, Andrzeja Kralczyńskiego, ks. Józefa Strączka...
Ks. Augustyn Paranycz
Ks. Augustyn Paranycz odszedł do Pana w czwartek 19 maja, w 74. roku życia i w 42. roku kapłaństwa, którego znaczną część - bo aż 35 lat - poświęcił parafii Najdroższej Krwi Pana Jezusa w Kętach-Podlesiu.
Ks. Augustyn Paranycz był animatorem kultu Bożego Miłosierdzia ks. Jacek Pędziwiatr /Foto Gość Jego koledzy rocznikowi z wielkim wzruszeniem przeżyli jego śmierć w takich okolicznościach: ks. Paranycz zmarł w czasie, gdy oni koncelebrowali dziękczynną Eucharystię za swoje powołanie.
Ks. Augustyn Paranycz urodził się w 1942 roku w Soblówce, małej wiosce na Żywiecczyźnie, która wówczas należała do parafii w Ujsołach. Tutaj ukończył szkołę podstawową. Wcześnie podjął pracę zawodową: rodzina, podobnie jak większość sąsiadów, była dość uboga. Upór i konsekwencja sprawiły, że mimo ciężkiej pracy zdołał ukończyć korespondencyjnie liceum w Bielsku-Białej. Maturę zdawał w takim wieku, kiedy klerycy przyjmują już święcenia kapłańskie. Kiedy po maturze wstąpił do seminarium duchownego w Krakowie, był o osiem lat starszy od większej części rocznikowych kolegów. 19 maja 1974 roku w Katedrze Wawelskiej z rąk kard. Karola Wojtyły przyjął święcenia kapłańskie.
Pracował jako wikariusz w Ludźmierzy i w Żywcu. W 1981 roku skierowano go do Kęt-Podlesia. Tutaj był najpierw wikary, później administratorem i wreszcie proboszczem oraz kontynuatorem dzieła budowy świątyni, które doprowadził aż do jej konsekracji w 2007 roku. Niedługo po tym, ze względu na stan zdrowia, przeszedł na emeryturę. W ostatnich latach jego kapłaństwo łączyło się z chorobą i cierpieniem. Zmarł w szpitalu w Oświęcimiu.