Pożegnaliśmy w ciągu minionego roku m.in. ks. Karola Psurka, ks. Alfreda Brodę, Klaudię Pająk, ks. Józefa Zajdę, ks. Augustyna Paranycza, ks. Stanisława Dadaka, ks. Tomasza Chudego, ks. Pawła Grządziela, ks. Tomasza Dzidę, Andrzeja Kralczyńskiego, ks. Józefa Strączka...
Ks. Józef Zajda
Przeżył 65 lat. Był budowniczym kościoła w bielskich Obszarach.
Pożegnanie ks. Zajdy w Komorowicach. Ks. Jacek Pędziwiatr /Foto Gość Poświęcił temu dziełu dwadzieścia pięć lat swoje życia i kapłaństwa. Ks. Józef Zajda pochodził z podwadowickiej Choczni. Po ukończeniu szkoły podstawowej uczęszczał do liceum księży pijarów w Krakowie. Po maturze wstąpił do wyższego seminarium duchownego. W 1975 roku z rąk kard. Karola Wojtyły przyjął święcenia kapłańskie. Pracował jako wikariusz w powstającej parafii na Wzgórzach Krzesławickich w Krakowie. Później został przeniesiony do Kęt. Tutaj w odwecie za jedno z wielu patriotycznych kazań został pobity przez milicję.
Funkcjonariusze wtargnęli do jego mieszkania i napadli na niego. Lekarz, który dokonywał oględzin pobitego księdza stwierdził, że napaści dokonali fachowcy: wiedzieli jak zadawać ciosy, żeby na zewnątrz nie zostawić żadnych śladów. Przeniesiony z Kęt ks. Zajda pracował przez pewien czas jako wikariusz przy świątyni „Arka Pana” w Nowej Hucie Bieńczycach. Tutaj zdobył doświadczenie w budowaniu kościoła, połączonym z tworzeniem wspólnoty parafialnej. Zapewne tym faktem kierowały się władze kościelne, kierując ks. Zajdę w 1987 roku do parafii św. Jana Chrzciciela w Bielsku-Białej Komorowicach z poleceniem tworzeni nowej parafii na Obszarach - w tej części miasta, która leży na styku Komorowic, Hałcnowa i Białej.
Jeszcze w okresie opresyjnej polityki władz wobec Kościoła udało się zdobyć miejsce oraz niezbędne zezwolenia na budowę kościoła. Prace przebiegały błyskawicznie - tak, że już w 1991 roku parafia na Obszarach usamodzielniła się, a kard. Franciszek Macharski mianował ks. Zajdę jej pierwszym proboszczem.
Nowo zbudowany kościół dedykowano Matce Bożej Fatimskiej. Ks. Zajda nigdy nie miał nawet cienia wątpliwości co do tytułu kościoła. Z żywym kultem Fatimskiej Pani zetknął się jeszcze w Bieńczycach. Chciał, żeby Madonna objawiająca się portugalskim pastuszkom i przez nich niosąca światu orędzie pokuty i zbawienia czuwała nad wiernymi. Znakiem tego miał być nie tylko wystrój kościoła, ukazujący postać Maryi w tle słynnego cudu Słońca, ale także monumentalna statua Maryi, wykonana z błyszczącej w słońcu stali nierdzewnej, która wieńczy kościelną wieżę.
W 2002 roku ks. kanonik Józef Zajda przeszedł na wczesną emeryturę. Przez kolejne lata zmagał się z cierpieniem i chorobą. Mimo to wciąż aktywnie uczestniczył w życiu duszpasterskim. Był opiekunem duchowym kilkudziesięciu pielgrzymek do miejsc świętych, organizowanych przez katolickie biura podróży. Systematycznie odprawiał Msze św. w kościele św. Jana Chrzciciela w Bielsku-Białej Komorowicach, najczęściej koncelebrując Eucharystię transmitowaną stąd na falach radia diecezjalnego „Anioł Beskidów”. Na co dzień a także w Adwencie i Wielkim Poście służył wiernym jako spowiednik. Dla wielu miejscowych parafian, z którymi zżył się w ciągu ponad ćwierćwiecza był ostoją i wsparciem w wymiarze modlitewnym i duchowym.
Ks. Józef Zajda zmarł w pierwszy piątek maja w godzinie Śmierci Jezusa, gdy w wielu miejscach rozbrzmiewa głos Koronki do Bożego Miłosierdzia Dwa dni później w komorowickim kościele św. Jana Chrzciciela rozpoczęły się obrzędu pożegnania, którym przewodniczył ordynariusz bielsko-żywiecki bp Roman Pindel. Następnego dnia ciało zmarłego przewieziono do rodzinnej Choczni.
O ostatnim pożegnaniu śp. ks. Zajdy pisaliśmy TUTAJ.