Rycerz-gamoń za każdym razem wywoływał salwy śmiechu. Przebiegłe "Grzechy" publiczność sama chciała wypędzić z sali. A kiedy świetlisty anioł spotykał się z Franciszkiem - robiło się cicho jak makiem zasiał.
- Mamo! To siostra Daria przyszła z nieba! - nie mogła się powstrzymać kilkuletnia dziewczynka siedząca wśród publiczności w Miejskim Centrum Kultury w Żywcu, kiedy na scenie w stroju anioła pojawiła się s. Daria Dobrowolska.
"Franciszka - Księgę Dobrej Nadziei" w reżyserii Eugeniusza Jachyma, aktora Teatru Lalek "Banialuka" w Bielsku-Białej, z opracowaniem muzycznym ks. Grzegorza Kierpca, wystawiali już w czerwcu tego roku. Ale spektakl tak zachwycił mieszkańców Żywca, że aktorzy postanowili go pokazać jeszcze dwa razy - w niedzielę 17 listopada. Tym bardziej że koordynujący widowisko zespół "Rozkręć wiarę" w Roku Wiary postanowił zapoczątkować w Żywcu ewangelizowanie wszelkimi możliwymi metodami. Pisaliśmy o tym m.in. tutaj.
Grupie "Rozkręć wiarę" przewodzi ks. Grzegorz Kierpiec, wikary w żywieckiej parafii konkatedralnej Narodzenia NMP. Razem z ks. Piotrem Niemczykiem i s. Darią Dobrowolską, serafitką, mobilizują żywczan do różnorakich działań - by chcieli dzielić się swoją wiarą z tymi, którzy zapomnieli o Panu Bogu, nigdy nie doświadczyli Jego żywej obecności.
W spektaklu o św. Franciszku wzięli udział wierni parafii w bardzo różnych wieku - od kilkuletnich dzieci po osoby pięćdziesięcioletnie i starsze. Wszyscy są członkami wspólnot, działających przy parafii konkatedralnej.
Ich "Franciszek" przyciągnął znowu prawdziwe tłumy widzów. Sala pękała w szwach. Wśród publiczności - podobnie jak na scenie - wszystkie pokolenia mieszkańców Żywca.
Już na samym początku ks. Grzegorz przestrzegł najmłodszych, że pierwsze sceny będą "mocne". I faktycznie - wizyta w piekle, skąd szatan wysyła w świat grzechy. W rolach grzechów znakomicie zaprezentowały swoje aktorskie umiejętności parafianki.