Z Bielska-Białej do Gdańska wyruszył rajd rowerowy organizowany przez polsko-angielską Fundację Babci Aliny. Przed jego uczestnikami 1200 kilometrów drogi szlakiem polskich hospicjów.
Spotkanie z wolontariuszami
- W hospicjum bardzo przydaje się każda pomoc. Codziennie odbieramy zgłoszenia i prośby o pomoc – już nie tylko z Bielska-Białej, ale także z całego powiatu bielskiego. W Hospicjum św. Kamila pracuje aktualnie 70 wolontariuszy, ale jeśli uwzględni się, że obecnie mamy pod opieką 50 osób, to naprawdę mamy dużo pracy. A są pacjenci, którzy potrzebują stałej opieki przez całą dobę. Na razie w takich sytuacjach korzystamy z pomocy oddziałów paliatywnych w dwóch szpitalach: w Wilkowicach i w Bielsku przy ulicy Emilii Plater, ale czekamy na to stacjonarne hospicjum z ogromną nadzieją – mówiła dr Anna Byrczek, która wraz z wolontariuszami bielskiego Hospicjum św. Kamila dziękowała uczestnikom rajdu za wspieranie idei hospicyjnej. Każdy z rowerzystów otrzymał na drogę słodką pamiątkę z Bielska: piernikowego Reksia. Ciasteczka upiekła jedna z wolontariuszek.
Wzruszające było też spotkanie z członkami Salwatoriańskiego Stowarzyszenia Hospicyjnego, którzy oprowadzili uczestników rajdu po placu budowy stacjonarnego hospicjum. – Widać ogromny postęp prac – podkreślał Janusz Holender z uznaniem. – Mamy już zamknięty stan surowy i część niezbędnych instalacji, ale przed nami prace wykończeniowe. Bez wyposażenia potrzeba nam jeszcze milionów – przyznawała Grażyna Chorąży, prezes SSH, dodając, że od niedawna SSH można wspierać kierując wpłaty na nowy numer konta: 14 1560 0013 2353 8856 6000 0001.