Jak wiele doświadczeń przejść trzeba, gdy buduje się wielkie dzieło, wiedzą tylko naprawdę pokorni ludzie. I silni, co – swoją drogą – często chodzi w parze, bo słabość nie jest pokorą, tylko słabością. Fascynuje mnie, jak wiele musiał przejść ksiądz Sopoćko, również z powodu kłamstw, oszczerstw albo zwyczajnie nieporozumień i pomyłek.
To było przeżycie z gatunku mistycznych.
Ciekawe, dlaczego Popielec jest jednym z ulubionych dni katolików.
Ostatni przed Wielkim Postem numer „Gościa Niedzielnego” pełen jest spraw poważnych i poważnie potraktowanych przez autorów.
Wygląda na to, że Twoja przeglądarka nie obsługuje JavaScript.Zmień ustawienia lub wypróbuj inną przeglądarkę.