Jest takie miejsce w Oświęcimiu, na Zasolu, które przed ponad stu laty połączyło mieszkańców różnych rejonów Polski. Dzięki nim istnieją tu parafia Miłosierdzia Bożego, licząca dziś ok. 2,5 tys. wiernych, i osiedle noszące imię rotmistrza Witolda Pileckiego.

– Salezjanie pojawili się tu w 1916 r., by duszpastersko wspomóc ludzi, których czas I wojny światowej zmusił do opuszczenia domów – opowiada ks. proboszcz Jan Dubas SDB. – Kluczowym momentem dla tego miejsca był także czas II wojny – wszystko, co się tu wydarzyło.

Osiedle znajduje się w bezpośrednim sąsiedztwie Muzeum Auschwitz. Po wojnie wielu mieszkańców wracało tu, by na nowo rozpocząć życie. Budynek, który dziś tworzy salezjańską placówkę, stał się miejscem, gdzie na Mszy św. gromadzili się mieszkańcy Zasola, Brzezinki, Harmęż i Pławów. Nie bez przyczyny powierzono to miejsce salezjanom. 31 stycznia wszystkie wspólnoty założone przez św. Jana Bosko obchodzą jego święto. – Ksiądz Bosko podkreślał, że trzeba pójść w te miejsca, gdzie jest największa trudność z odnalezieniem Boga, gdzie pewne sytuacje sprawiają, że wiara ludzi może słabnąć – mówi ks. Dubas. – Dziś takie miejsca znajdziemy wszędzie. Opieka ks. Bosko daje nam siłę, byśmy szukali sposobów na to, by zachęcić ludzi do szukania kontaktu z Panem Bogiem.

W duszpasterstwie ks. Dubasa wspierają: ks. Wiktor Szlęzak, ks. Tadeusz Augustyn, ks. Wojciech Musiał i ks. Henryk Skórski, kapelan sióstr karmelitanek. Przy parafii prężnie działa Akademia Radości – świetlica dla dzieci, którą prowadzą Józefa Żyła i Justyna Bartyzel. Młodych uzdolnionych muzycznie łączy zespół prowadzony przez ks. Szlęzaka. Salezjanie, kojarzeni z duszpasterstwem młodych, cieszą się, że na Zasolu znajduje się szkoła licząca około 1000 uczniów – Powiatowe Centrum Kształcenia Technicznego i Branżowego – gdzie katechizuje z nimi Jacek Pieszko.