Przed tygodniem, 16 października, wybuch gazu doszczętnie zniszczył jeden z domów jednorodzinnych w Kobiernicach, w którym mieszkały trzy rodziny. W ciągu kilku dni, poprzez zbiórkę na portalu zrzutka.pl założoną przez Annę Pawełek, zebrano już ponad ćwierć miliona złotych!
Annę Pawełek doskonale znają mieszkańcy Międzybrodzia Bialskiego i pozostałych miejscowości gmin Czernichów i Porąbka. Od 3 lat jest liderką Szlachetniej Paczki w tych rejonach. Tutaj Paczka pomaga wszystkim potrzebującym przez cały rok - nie tylko w grudniu. Na dramat rodzin w Kobiernicach Ania zareagowała błyskawicznie.
- Chwyciłam laptop i utworzyłam zbiórkę "Odbudowa domu po wybuchu gazu w Kobiernicach”. Wiedziałam, że wspólnie damy radę - opowiada Ania. - To jest już moja 9. zrzutka, z czego 3. w gminie Porąbka. Nigdy ludzie nie zawiedli. Wierzyłam, że i tym razem się uda!
Pierwszym celem było zebranie 200 tys. zł. - Został osiągnięty już po 48 godzinach! Podniosłam więc kwotę do 250 tys. Na tę chwilę już jest przekroczony o ponad 4 tys. zł - dokonano ponad 2800 wpłat! - cieszy się Ania. - Tak naprawdę to jest kropla w morzu potrzeb tych rodzin, które tam mieszkały, a które straciły wszystko. Zostały tak, jak stały - bez niczego...
Anna Pawełek dziękuje wszystkim, którzy dołączyli do akcji pomocy dla mieszkańców Kobiernic.Ania podkreśla, że miejscowości gminy Porąbka są jej, liderce Szlachetnej Paczki, bardzo bliskie. - Od roku to jest mój kolejny "paczkowy" rejon. Czuję się odpowiedzialna za wszystkie rodziny, o których wiem, że potrzebują pomocy. Pomagam im i wspieram, na ile jestem w stanie. Rodziny wiedzą, że w każdej chwili mogą się zgłaszać do nas, do mnie. I tak też robią. W sytuacji rodzin z Kobiernic będzie tak samo. To nie jest tak, że kończąc zbiórkę, zakończymy akcję pomocy dla nich. Będziemy je wspierać cały czas. Jestem pewna, że ważne jest okazywanie sobie wzajemnie miłości i miłosierdzia. To jest cudowna sprawa i będę to powtarzać niezmiennie. Trzeba sobie pomagać, trzeba się dzielić na miarę swoich możliwości. Nigdy nie wiemy, kiedy coś może spotkać nas i czy my nie będziemy potrzebowali pomocy - mówi.
Ania opowiada, że w domu, który uległ zniszczeniu, mieszkał także chłopak, który w ubiegłym roku był wolontariuszem Szlachetnej Paczki, w rejonie Ani.
- Trzeba sobie pomagać, trzeba się dzielić na miarę swoich możliwości - mówi Anna Pawełek, inicjatorka zbiórki na rzecz poszkodowanych z Kobiernic.- Kiedy zakładałam zrzutkę, nie wiedziałam zupełnie nic o poszkodowanych, a tym samym nie wiedziałam też o moim zeszłorocznym wolontariuszu. Najważniejsza sprawa to pomóc tym, którzy pomocy potrzebują! - podkreśla.
Inicjatorka zbiórki dodaje: - Tak, jak jest w tytule zrzutki - jej celem jest odbudowa zniszczonego przez wybuch domu. Każda wydana złotówka zostanie udokumentowana fakturą - będę je systematycznie dodawać na "Zrzutce", by każdy mógł się dokładnie zapoznawać z wydatkami - dodaje Ania.
Gaz wybuchł w piątek 16 października tuż po godz. 8. Zniszczeniu uległ dwukondygnacyjny budynek, w którym mieszkało w sumie 9 osób. W chwili wybuchu trzy osoby - dwoje dorosłych i dziecko - znajdowały się poza budynkiem. Wewnątrz było czterech dorosłych i dwoje dzieci. Dzieci i troje dorosłych zostało ewakuowanych. Podczas akcji ratunkowej spod gruzów strażacy wydobyli czwartą osobę - 68-latkę w bardzo ciężkim stanie. Pomimo reanimacji mieszkanka domu zmarła.
Każdy, kto chciałby dołączyć do "Zrzutki" na rzecz rodzin z Kobiernic, może wpłacić dowolną kwotę TUTAJ.
Natomiast o Ani i jej drużynie Szlachetniej Paczki pisaliśmy m.in. TUTAJ.