Wieczorem 14 stycznia 22 bielsko-żywieckich uczestników Światowych Dni Młodzieży wyleci z Warszawy do Panamy. Wśród nich jest ks. Andrzej Wołpiuk, dla którego to dziesiąte ŚDM.
Podróż naszej drużyny potrwa od 14 do 30 stycznia. - Najpierw spędzimy tydzień w diecezji Chitré, gdzie gościć nas będą mieszkańcy parafii Matki Bożej Różańcowej, a od 22 stycznia będziemy już uczestniczyć w centralnych wydarzeniach ŚDM z udziałem papieża Franciszka w Panama City. Tutaj przyjmie nas parafia św. Antoniego Marii Clareta - mówi ks. Andrzej Wołpiuk, który jest jednym z trzech duszpasterzy towarzyszących dziewiętnaściorgu młodych i dla którego to już dziesiąte ŚDM. W drogę wyruszają także ks. Łukasz Listwan, wikary w parafii św. Michała Archanioła w Wilkowicach i ks. Sebastian Otworowski, wikary w Bystrej Krakowskiej, który zabiera najliczniejszą grupę naszej diecezji, liczącą osiem osób.
- By dostać się na miejsce katechez, które będą nam głosić polscy biskupi, musimy pokonać piechotą 18 minut, na spotkania centralne będziemy mieli
W drogę wybierają się młodzi z Bystrej Krakowskiej, Bielska-Białej (z parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa, Jezusa Chrystusa Odkupiciela Człowieka, św. Maksymiliana i św. Małgorzaty), Czechowic-Dziedzic, Górek Wielkich, Hażlacha, Kisielowa, Milówki, Szczyrku i Witkowic. Ich liczba (22 osoby) zadecydowała o hiszpańskiej nazwie grupy: "Veintidós".
Bystrzańska (tak liczna) grupa to dowód na to, że warto pomagać swoim marzeniom. Bo koszt wyprawy sięga 8,5 tys. zł. Decyzję o wyjeździe podjęli wkrótce po ŚDM w Krakowie w 2015 roku. Wspierani przez swoich duszpasterzy: ks. proboszcza Tadeusza Krzyżaka i ks. Sebastiana Otworowskiego, rodziców i przyjaciół, już wtedy rozpoczęli szereg akcji, które miały im pomoc w zdobyciu potrzebnej kwoty. Kolędowali, rozprowadzali książkę ks. Józefa Gwoździa, misjonarza w Panamie, poświęconą patronom panamskich ŚDM, sprzedawali ciasta i słodycze czy kawę prosto z Panamy, którą udało się sprowadzić do Polski ich rówieśnikom z Radomia.
Cała grupa została wyposażona w tzw. pakiety polskie, zawierające m.in. kapelusze w barwach narodowych, koszulki, wachlarze, flagę i drobne prezenty. Nasi diecezjanie zabiorą także różańce
- Jedziemy, bo są Światowe Dni Młodzieży, bo ci, którzy doświadczyli spotkania w Krakowie chcą jechać znowu, a ci, którzy z racji wieku nie uczestniczyli w nim, postawili sobie za cel Panamę - wyjaśnia ks. Andrzej Wołpiuk. - To będzie też okazja, żeby poznać ten kraj, jego kulturę, mieszkańców. To jest Kościół młodych, Kościół, którego jednym z fundamentów jest duchowość maryjna. Do niej nawiązuje także hasło ŚDM: "Oto ja, służebnica Pańska, niech mi się stanie według słowa Twego". Maryja jest tą osobą, która prowadzi nas do Chrystusa, która jest zasłuchana w Ducha Świętego. Chodzi o to, by naśladować Matkę Bożą w tym jej zasłuchaniu i w tym wszystkim, co się z tego zasłuchania rodzi. Ono rodzi potrzebę wyjścia do drugiego człowieka.
Dla ks. Andrzeja Wołpiuka to już dziesiąte ŚDM. - Na pierwsze w 1991 roku w Częstochowie pojechałem jako kleryk pierwszego roku seminarium. Moje kolejne były w Paryżu w 1997 roku i tak składam kolejne, w myśl, którą podsunął nam św. Jan Paweł II na Tor Vergata, w czasie ŚDM w Rzymie w 2000 roku: "Z kim przestajesz, takim się stajesz". Jeśli człowiek chce być młody, to musi być z młodymi. Albo - jak tłumaczy papież Franciszek - musi towarzyszyć młodym, musi słuchać tego, co oni mają do powiedzenia. Temat ten był poruszany także na październikowym synodzie, na którym rozmawiano o sprawach młodych. ŚDM są dla mnie impulsem, żeby jeszcze bardziej wsłuchiwać się w to, co młodzi mogą powiedzieć. Oni mi też pokazują, jak ważna dla nich jest moja posługa kapłańska.
O bielsko-żywieckiej wyprawie na ŚDM przeczytacie także tutaj: