Symbol dominikanów zdobił koszulki uczestników pierwszego charytatywnego Biegu św. Dominika w Ustroniu-Hermanicach. Przygotowali go fani biegania i pomagania wraz z ojcami dominikanami.
O takim przedsięwzięciu Michał Kiecoń - od ośmiu lat pasjonat biegania, który lubi wspierać innych, uczestnik międzynarodowych maratonów i biegów długodystansowych, a także mąż Marii, tata Zuzi, Tosi i Zosi, a przy okazji hermanicki parafianin - marzył od dwóch lat.
Wreszcie się udało! W pierwszym charytatywnym Biegu św. Dominika wzięło udział ponad 160 biegaczy: 80 w biegu głównym na dystansie
Wśród biegaczy znaleźli się żona, dzieci i rodzice Michała, a także przyjaciele z klubów, grupy przyjaciół, indywidualni pasjonaci z całego regionu i spoza niego, a nawet z Czech i Litwy!
6-letni Piotruś, dla którego biegli m.in. Daniel Mikielski z Olsztynka i Wojciech Lichota ze Skoczowa
Urszula Rogólska /Foto Gość
Na wszystkich uczestników czekały specjalnie przygotowane medale z dominikańskim symbolem - psem biegnącym z płonącą pochodnią - a na zwycięzców nagrody rzeczowe i puchary ojców dominikanów, którzy duszpasterzują w Hermanicach oraz władz Ustronia, które objęły patronat nad imprezą.
Po biegach przyjaciele Michała i dominikanów - młodzi z inicjatywy "Sz(cz)erzymy dobro", zaprosili wszystkich na lody, granitę, gofry i napoje. Nie zabrakło kiełbasek, które każdy mógł sobie własnoręcznie upiec na ognisku. Na dzieci zaś czekały dmuchańce i stoisko, przy którym malowano twarze.
O. Cezary Jenta OP i Artur Kluz, przewodniczący ustrońskiej rady miasta dekorują najlepszych przedszkolaków
Urszula Rogólska /Foto Gość
Tłumy mieszkańców Ustronia i gości przyszły na hermanicką łąkę, by razem świętować. Całkowity dochód - z wpisowego na bieg i z datków złożonych przez uczestników zabawy - zostanie przeznaczony na dwa cele po połowie: na rehabilitację 6-letniego Piotrusia Krzywelskiego z Pierśćca i na działalność Fundacji Dobrego Pasterza w Ustroniu-Polanie. To właśnie Piotruś wręczał medale wszystkim uczestnikom biegu na mecie.
- Biegam od ośmiu lat i zawsze miałem w głowie taką myśl, żeby zorganizować jakiś bieg w szczytnym celu - mówi Michał. - Mamy blisko dominikanów. Zwróciłem się do ojców z taką propozycją i… mamy już za sobą pierwszy Bieg św. Dominika! Biegacze to takie grono ludzi, które lubi pomagać. A przy okazji łączą przyjemne z pożytecznym. Pomysł pomocy dla Piotrusia i fundacji podpowiedzieli nam znajomi.
Pierwsza trójka 1. Begu św. Dominika: Daniel Mikielski, Wojciech Lichota i Rafał Błahut
Urszula Rogólska /Foto Gość
Piotrek zmaga się z rozszczepem kręgosłupa - ma porażone kończyny dolne (bez czucia i bez napięcia), porusza się na wózku aktywnym, lewą nóżkę ma "końsko szpotawą". Wadą towarzyszącą jest wodogłowie i pęcherz neurogenny. Ma również stwierdzoną osteoporozę wtórną (łamie nóżki). Piotr codziennie popołudniami jest intensywnie rehabilitowany, pionizowany przy użyciu pionizatora, ćwiczy chód na ortezach Hakafo i przy balkoniku.
Fundacja Dobrego Pasterza w Ustroniu-Polanie istnieje od 2002 r. - jej współinicjatorem jest ks. Alojzy Wencepel. Prowadzi dwa domy dla bezdomnych matek z małoletnimi dziećmi i kobiet w ciąży - dla 43 osób oraz dwa schroniska dla bezdomnych kobiet. Zapewnia im wyżywienie, ubranie, pomoc prawną i psychologiczną, organizuje kursy gotowania, kroju i szycia i inne, które pomogą im w samodzielnym funkcjonowaniu po opuszczeniu domu.