Po raz czwarty są uczestnikami 16. Andrychowskiej Pielgrzymki Rowerowej.
Są zgodni: - Jak się pojedzie na Jasną Górę na rowerze raz, to kolejny jest już naturalną potrzebą! To jest bardzo zaraźliwe - śmieją się Jadwiga i Jan. - Przychodzi ten czas i już tylko myślisz o drodze na Jasną Górę na rowerze. Bardzo wciąga atmosfera, wspaniali ludzie, niezależnie od wieku, którzy jadą obok. Każdy ma jakąś swoją intencję, każdy chce ją zawieźć na Jasną Górę.
Jak mówią pątnicy z Głębowic: - Jedziemy i modlimy się w naszych intencjach dziękczynno-pokutnych. Chcemy podziękować Bogu i Matce Bożej za wszystko, co się wydarzyło w ciągu minionego roku, i prosić o to, co nam potrzebne i co jest zgodne z Bożą wolą. Prosimy także o zdrowie... Jedzie z nami ksiądz, jest zespół muzyczny - jest siła i jest radość. Tych nie brakuje zwłaszcza wieczorami, a kto opadł z sił, po prostu idzie odpoczywać - dodają.
A o pielgrzymce rowerowej przeczytacie także TUTAJ.