Krzysztof Kurek ponad 30 lat odsiedział za kratkami. W Oświęcimiu ludzie z przestępczego świata straszyli się nim nawzajem. Aż przyszedł 19 marca 2017 roku. Kurs Alpha w wadowickim więzieniu. Urodził się na nowo. A 30 grudnia dostał w prezencie najlepszą żonę - Iwonę.
- Byłem pewien, że Iwonkę dał mi Pan Bóg, kiedy po wyjściu z więzienia zaczęły się problemy. Nie miałem gdzie zamieszkać, raz grubo zapiłem. Pojawiała się pokusa nieuczciwego zarobienia dużych pieniędzy. Iwonka mi powiedziała wtedy: "Krzysiek, ty się cofasz…". To mi wystarczyło - wspomina.
Niedługo potem pojechali razem na rekolekcje do Lanckorony. Tam Iwona przeżyła mocno modlitwę o wylanie Ducha Świętego. Potem byli na rekolekcjach Krucjaty Wyzwolenia Człowieka w Kalnej. Razem odwiedzali zakłady karne w wielu miastach Polski, dawali świadectwo na kursach Alpha. W końcu Iwona przeżyła swój kurs, w Kętach.
Iwona i Krzysztof w swoim oświęcimskim mieszkaniu
Urszula Rogólska /Foto Gość
- Wiem, że Alpha zrobiła w moim życiu więcej niż 30 lat resocjalizacji - podkreśla Krzysiek. - Nie wstydzę się, nie kryję z moją wiarą. Będę mówił o tym, co Pan Bóg zrobił w moim życiu wszędzie. Skazani nie boją się mówić o tym, jacy są źli, czasem wymyślają te historie, a wstydem jest powiedzieć, że jest się dobrym. A ja się przekonałem się, że ta odwaga buduje innych. Kiedy skazani odnajdują Pana Boga, to i społeczeństwo jest bezpieczniejsze - zapewnia.
Krzysztof znalazł pracę w prywatnej firmie. Po jego rzeźby ustawiają się kolejki. Planuje też stworzyć spółdzielnię pracy dla wykluczonych. Rozwiązał się nawet problem z mieszkaniem - kiedy mogli wrócić do oświęcimskiego mieszkania Krzysztofa, czekał ich generalny remont. We wszystkim pomogli przyjaciele z Alphy. To także dzięki nim udało się zorganizować ślub i wesele w Jawiszowicach. Przyjechali uczestnicy Alphy z całego regionu.
- Idziemy razem tą samą drogą - mówią małżonkowie. - Razem się modlimy, razem czytamy Ewangelię. Modlitwa ma moc. Wiemy o tym. Zły bardzo się boi modlitwy. - A Krzysztof dodaje: - Po tym, jak wyglądało moje życie, trzymam się mocno słów Psalmu: "Choćbym nawet szedł ciemną doliną, zła się nie ulęknę, bo Ty jesteś ze mną”.
Historię Krzysztofa znajdziecie także w papierowym "Gościu Bielsko-Żywieckim" nr 3 na niedzielę 21 stycznia.