Zasady rozgrywki i wspólnego treningu ustalali na bieżąco. - Nie ma gotowych regulaminów, bo takiego meczu jeszcze nikt nigdy nie rozegrał - tłumaczyli się trenerzy.
W hali sportowej "Pod Dębowcem" w Bielsku-Białej zmierzyły się dwie niezwykłe drużyny piłkarskie. Każda wyjątkowa: gospodarzami byli "Kuloodporni" czyli zawodnicy po amputacji nogi grający o kulach, a goście to drużyna niewidomych blind futbolistów z Krakowa. Całe spotkanie odbywało się pod hasłem: "Piłka nożna jest dla wszystkich". I dowiedli, że rzeczywiście tak jest!
Kiedy stanęli obok siebie w bielskiej hali sportowej pod Dębowcem, nikt nie potrafił przewidzieć wyników rozgrywki tych drużyn. - Ale też nie o wynik chodziło, tylko o pokazanie, że w piłkę grać może naprawdę każdy! - tłumaczy Daniel Kawka, inicjator tego pierwszego na świecie sparingowego spotkania piłkarskiego zawodników po amputacji z niewidomymi.
Wspólnie dowiedli, że piłka nożna jest dla wszystkich
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość
Kiedy zapowiadali ten wspólny trening i mecz najczęściej słyszeli: - To przecież niemożliwe! Czy można grać w piłkę nożną, gdy się nie widzi ani piłki, ani przeciwnika? I jak strzelać bramki, gdy ma się tylko jedną nogę?
A jednak się spotkali: krakowska drużyna blind futbolu z klubu "Tyniecka Nie Widzę Przeszkód Kraków" i bielscy piłkarze amp futbolu: "Kuloodporni". Jedni i drudzy są dla otoczenia niezwykłymi świadkami tego, że przełamywanie barier dosłownie dodaje skrzydeł. No i daje sporo zwykłej radości. Na tym meczu często słychać było śmiechy. - I dobrze, bo ma być wesoło - tłumaczyli trenerzy.
- Oni poruszają się o kulach, my nie widzimy. Pomyśl, czego nie będziemy w stanie zrobić z piłką, a zrobimy to. Zrobimy to na jednej nodze i z zasłoniętymi oczami, bo w futbolu nie ma ograniczeń - przekonywali na swojej stronie internetowej ci z krakowskiego teamu zaraz po powrocie z Bielska-Białej.