Biskup Roman Pindel poświęcił nowy kościół św. Marcina z Tours w Międzyrzeczu. Został tu zbudowany po pożarze drewnianej świątyni z XVI wieku.
- To upragniona chwila, kiedy całe lata starań, pracy i modlitwy możemy oddać na zawsze Panu Bogu - mówili parafianie z Międzyrzecza.
W historycznej chwili poświęcenia świątyni modlili się z nimi liczni goście, wspierający ich w dziele budowania. Byli z nimi przedstawiciele władz samorządowych i parlamentarzyści, byli proboszczowie parafii, które wsparły dzieło budowy nowego kościoła po tym, jak w jednej chwili stracili poprzednią świątynię.
- Stojąc w tym nowym pięknym kościele, nie sposób jednak nie wrócić do historii naszej parafii i do zabytkowego drewnianego kościoła. Kiedy powstał w 1522 r., nikt nie przewidywał, że przyjdzie mu służyć parafii przez prawie sześć wieków. Stanowiąc zabytek klasy "0", był dumą Międzyrzecza i całej beskidzkiej ziemi. Jako kościół-matka gromadził na odpustach pielgrzymów z sąsiednich miejscowości - przypominali przedstawiciele parafii na początku uroczystej liturgii.
Tak płonął stary kościół...
archiwum parafii
Jak podkreślali, oparł się czasowi i licznym kataklizmom dziejowym i wojnom, łącznie z dwiema światowymi. Modlili się w nim mieszkający tu od pokoleń, jak i przesiedleńcy zza Buga, a także z Zarzecza, zalewanego wodami zapory.
- 26 stycznia był najtragiczniejszym dniem w historii naszej parafii - przyznają zgodnie międzyrzeccy parafianie. Tego dnia ich ukochana świątynia, perła drewnianej architektury, została podpalona i spłonęła doszczętnie. Dla wstrząśniętych obserwatorów była to przede wszystkim niepowetowana strata niezwykle cennego zabytku. Dla międzyrzeczan jednak najboleśniejszy był brak serca parafii: miejsca spotkania z Bogiem...
Ekumeniczny znak
W jednej chwili wspólnota została bez świątyni. Zrozpaczeni stali na pustym placu, w miejscu kościoła, pod gołym niebem.
Parafialna wystawa pamiątek ocalałych z pożaru
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość
Wtedy też w Międzyrzeczu parafia ewangelicko-augsburska wraz z proboszczem ks. Janem Lechem Klimą przypomniała, że katolicy i ewangelicy są uczniami jednego Chrystusa. Zareagowali natychmiast i katolicy zostali zaproszeni na nabożeństwa do kościoła ewangelickiego. Ta pomoc trwała 7 lat. W tym czasie katolicy gromadzili się na niedzielnej Eucharystii, chrztach, ślubach i pogrzebach, korzystając z gościny w kościele ewangelickim.
Ta współpraca stanowiła doceniany nie tylko w naszej diecezji wymowny znak ekumenicznej otwartości. Jej potwierdzeniem była też obecność duszpasterzy ewangelickiej parafii na poświeceniu nowego kościoła św. Marcina. Przybył emerytowany już ks. Jan Lech Klima, a także obecny proboszcz ks. Andrzej Dyczek.