- Chyba nie ma modlitwy łatwiejszej, która zarazem jest tak trudna... - mówią o Różańcu członkowie róż Żywego Różańca, którzy spotkali się w Bielsku-Białej na swoim diecezjalnym dniu skupienia.
Z takim imieniem to była tylko kwestia czasu, kiedy Róża Żmij z parafii św. Stanisława w Czechowicach-Dziedzicach-Podraju trafi do jednej z grup odmawiających tu każdego dnia Różaniec.
- Nie umiem sobie przypomnieć daty, ale kiedy zmarła jedna z pań, dostałam propozycję, żeby wejść na jej miejsce do jednej z róż różańcowych - mówi pani Róża. - I tak to się zaczęło. Ktoś kiedyś zwrócił uwagę na tę zbieżność nazwy naszej wspólnoty z moim imieniem. To miłe czuć się w pełni na odpowiednim miejscu - uśmiecha się.
W Żywym Różańcu jest już także mąż pani Róży Edward. - W róży "od zawsze" była moja mama. I modlitwa różańcowa w domu była czymś naturalnym - mówi. - Kiedy w naszej parafii powstała pierwsza róża całkowicie męska, pomyślałem, że już czas najwyższy się zaangażować.
Takich osób jak państwo Żmijowie w naszej diecezji są tysiące. Tworzą róże Żywego Różańca - 20-osobowe grupy, które codziennie odmawiają wszystkie cztery części Różańca. Przy czym każdy zobowiązuje się do odmówienia... jednej dziesiątki.
Pogodni mocą Bożego pokoju
W sobotę 17 października delegacje róż z całej diecezji przyjechały do bielskiego kościoła Najświętszego Serca Pana Jezusa na swój dzień skupienia. Razem odmówiły Różaniec, wysłuchały konferencji ks. Jacka Pędziwiatra o wzajemnym przenikaniu się tajemnic różańcowych z Koronką do Bożego Miłosierdzia, a na zakończenie uczestniczyły w Mszy św. koncelebrowanej pod przewodnictwem bp. Piotra Gregera przez ks. Piotra Krzystka, diecezjalnego duszpasterza róż i księży opiekunów wspólnot parafialnych.
Delegacje róż z całej diecezji modliły się razem w bielskim kościele NSPJ
Urszula Rogólska /Foto Gość
W homilii biskup przypomniał: - Różaniec przez wieki został rozpowszechniony na całym świecie, ukochany przez wszystkich czcicieli Maryi oraz rozsławiony wieloma łaskami i cudami. Ta piękna i zarazem prosta modlitwa nie potrzebowała reklamy. Szybko podbijała serca ludu, który w tej modlitwie coraz bardziej odkrywał ewangeliczną prawdę o Jezusie i Jego Matce. W roku bieżącym mija 130 lat od chwili, gdy papież Leon XIII zalecił wspólne rozważanie tajemnic Różańca w kościołach przez cały październik, a dwa lata wcześniej (1883 r.) włączył do Litanii Loretańskiej wezwanie: "Królowo Różańca Świętego".
Jak mówił bp Greger, modlitwa różańcowa stanowi ważny element modlitwy medytacyjnej, rodzi w człowieku poczucie spokoju. - Powtarzanie Różańca sprawia, że stajemy się bardziej cierpliwi, ulegli i pogodni mocą Bożego pokoju.
Zwracając się do członków róż, zaznaczył: - Wasza modlitwa to ogromne zaplecze duchowe wspólnot rodzinnych, parafialnych, ale także całej diecezji. Każdego dnia podejmujecie modlitwę różańcową, która kształtuje postawę Maryi obecnej na godach w Kanie Galilejskiej. To jest lekcja przyjmowania woli Bożej z pełnym przekonaniem, że odpowiedź Pana Boga - bez względu na jej treść - zawsze jest dla człowieka rozwiązaniem optymalnym. To jest szkoła bezgranicznego, ale pełnego wewnętrznej determinacji zawierzenia Bogu.
Nie wymaga ani światła, ani okularów
- Jak zachęcić innych do odmawiana Różańca? Najskuteczniejsze jest własne świadectwo. Dzięki Różańcowi można wyprosić naprawdę wiele - mówią członkinie róż z parafii Matki Bożej Różańcowej w Trzebini. - Pan Jezus podnosi z najtrudniejszych życiowych sytuacji. Daje pokój i nadzieję w sytuacjach, które wcześniej wydawały się nie do pokonania. Bardzo wierzymy, że to modlitwa, którą możemy wyprosić pokój w naszych rodzinach, w naszej ojczyźnie i na świecie.
- Dla mnie i wielu z nas przykładem jest św. Jan Paweł II. On się z różańcem nie rozstawał. Kiedy my będziemy go mieli stale przy sobie i będziemy apostołować, nasza postawa podpowie innym, że to dobra droga - dodaje ks. Krzystek. - Ludzie czasem szukają sposobów, co zrobić, żeby się nie nudzić, co zrobić, żeby droga szybciej biegła, żeby oczekiwanie w kolejce nie zamieniło się w nerwówkę. A ta modlitwa jest prostym sposobem na każdy taki moment. Nie wymaga ani światła, ani okularów, ani szczególnych ofiar. A jest wspaniałym zjednoczeniem się z Matką Bożą, Bogiem Ojcem i Jezusem...