Rzesze pielgrzymów przybyły do rychwałdzkiego sanktuarium na pierwsze w tym roku czuwanie fatimskie. A rok ten jest dla tego miejsca szczególny - od marca wierni modlą się tu przed gruntownie odnowioną, łaskami słynącą ikoną Matki Bożej, która 50 lat temu otrzymała papieskie korony.
- Potrzeba nam raz po raz zadawać sobie pytanie, jak mamy się modlić. Modlimy się - i to bardzo dobrze. Modlimy się pewnie więcej niż inni - i to jeszcze lepiej. Ale też zdajemy sobie sprawę, że możemy nie modlić się tak, jak Bóg oczekuje. Można się modlić tak, jak się modli poganin, jak człowiek, który wyznaje innych bożków, który wyznaje Boga będącego jedynie na jego wyobrażenie. Nie wystarczy się modlić. Trzeba się modlić tak, jak Bóg tego pragnie - mówił bp Roman Pindel w Rychwałdzie, gdzie przewodniczył pierwszemu w tym roku czuwaniu fatimskiemu.
Miejsce to od wieków przyciąga prawdziwe rzesze wiernych, którzy zawierzają swoje sprawy Jezusowi przez wstawiennictwo Jego Matki. Nie inaczej było 13 maja. To rok szczególny dla tego miejsca - sanktuarium maryjne Pani Ziemi Żywieckiej w Rychwałdzie świętuje 50. rocznicę koronacji łaskami słynącej ikony Matki Bożej. Właśnie z tej okazji opiekunowie miejsca - franciszkanie - oddali ją do gruntownej renowacji. Ikona wróciła do domu 1 marca.
Czuwanie rozpoczęły nabożeństwo majowe i Różaniec prowadzony przez członków wspólnoty Krucjaty Wyzwolenia Człowieka z całej Żywiecczyzny, spotykających się we Fraterni Franciszkańskiej.
Mszy św. przewodniczył bp Pindel, który poprowadził także procesję fatimską na zakończenie modlitwy i poświęcił tablicę ufundowaną przez rodzinę Cebratów, upamiętniającą złoty jubileusz koronacji. Fundatorzy pochodzą z Rychwałdu, a obecnie mieszkają na Lubelszczyźnie. W przygotowaniu tablicy wykorzystano archiwalne zdjęcie z dnia koronacji - 18 lipca 1965 r.
Pierwszemu czuwaniu fatimskiemu w tym roku przewodniczył bp Roman Pindel
Urszula Rogólska /Foto Gość
Dzieci Boga przebaczają
Nawiązując do przeczytanej Ewangelii o zwiastowaniu NMP, w homilii biskup Roman zachęcał do życia modlitwą. Podkreślał, że Jezusowi bardziej zależy na tym, byśmy w czasie modlitwy zwracali ku Niemu swoje serce niż na tym, by mnożyć modlitwy i wypowiadane słowa. - Zła byłaby taka modlitwa, gdybyśmy myśleli, że im dłużej, im więcej mówimy, tym szybciej Bóg "się złamie". Bóg nasz jest Bogiem miłosiernym. Czasem wystarczy, że człowiek krzyknie do Niego: "Boże, ratuj!" i Bóg odpowie na jego modlitwę - mówił bp Pindel, dodając, jak istotna na modlitwie jest wola przebaczania innym wyrządzonych nam krzywd: - Dzieci Boga przebaczają, tak jak przebacza Bóg - zaznaczył.
Ordynariusz przypomniał także Jezusowe wezwanie do modlitwy nieustannej, do czuwania. - Gromadzimy się tutaj, aby czuwać z Maryją, która wstawia się nieustannie za nami, i która także daje wielokrotnie dowody swojego umiłowania ludu Bożego, choćby poprzez objawienia w różnych miejscach, gdzie nawołuje najczęściej do pokuty. Ona na kartach Ewangelii daje dowody tego, że potrafi się modlić, że może być nauczycielką naszej modlitwy.