Na to wydarzenie pasjonaci astronomii w Sopotni Wielkiej czekali ponad 20 lat! Doczekali się! W cztery miesiące powstało obserwatorium astronomiczne, które wybudowano przy miejscowym Zespole Szkół nr 4.
- Te niepozorne schody prowadzą do miejsca, które tak naprawdę jest małym oknem na wielki wszechświat; czyli to, co dla nas, fascynatów nocnego nieba jest szczególne - mówił Piotr Nawalkowski, prezes stowarzyszenia Polaris w Sopotni Wielkiej, stojąc przy kilku schodkach ustawionych na poddaszu klatki schodowej w Zespole Szkół nr 4. To właśnie te schodki prowadzą na kopułę nowego obserwatorium astronomicznego, otwartego 21 marca. - Stąd każdy będzie mógł oglądać najpiękniejsze nocne krajobrazy na niebie. A to niebo tutaj jest szczególne, bo Sopotnia Wielka to miejscowość, w której chroni się ciemne niebo do obserwacji astronomicznych. Dzięki temu nocne pokazy mogą odbywać się w doskonałych warunkach! Wymieniono tu wszystkie latarnie uliczne - świecą wyłącznie w dół, poniżej horyzontu - wyjaśniał prezes Nawalkowski.
Wstęgę przy schodkach uroczyście przecięli razem z prezesem dyrektor szkoły Ryszard Ducin i wójt gminy - Marian Czarnota. Wśród licznych gości obecni byli sponsorzy przedsięwzięcia, zawodowcy z Planetarium Śląskiego w Chorzowie i mieszkańcy Sopotni, którzy już połknęli bakcyla astronomii. To im, a także wszystkim, którzy odwiedzą Sopotnię, ma służyć nowe obserwatorium. Czteromiesięczna budowa zakończyła się już w listopadzie ub. r., jednak ze względu na warunki atmosferyczne, otwarcie obiektu przeniesiono na marzec.
Spojrzeć w Słońce!
Pasjonaci z Polarisa obserwują niebo w Sopotni Wielkiej już od ponad 20 lat. W 2003 roku stworzyli mobilne obserwatorium na samochodzie marki tarpan. Stacjonarne obserwatorium było ich marzeniem. Starali się więc o pieniądze z unijnego programu rozwoju obszarów wiejskich, poprzez Lokalną Grupę Działania "Żywiecki Raj". Niestety, bardzo trudno było pozyskać fundusze na tego typu obiekt. Pasjonaci musieli najpierw sami znaleźć sponsorów. Czekają teraz na refundację ze śląskiego Urzędu Marszałkowskiego.
W czasie otwarcia każdy mógł spojrzeć... prosto w Słońce i zobaczyć jego powierzchnię dzięki specjalnie przygotowanemu teleskopowi. Uczestnicy inauguracji mogli wysłuchać także wykładu "Gwiezdna pogodynka, czyli co możemy aktualnie zobaczyć na nocnym niebie", autorstwa Jana Desselbergera - radiowego astronoma współpracującego z rozgłośnią Radia Katowice i członka honorowego Polaris OPP, a także prelekcji "Nie zapominajmy o świetle gwiazd" dra Jacka Czakańskiego z Planetarium Śląskiego w Chorzowie. Na wszystkich czekało także kosmiczne menu - przygotowane potrawy nawiązywały do nazw planet naszego Układu Słonecznego.
Wystarczył śpiwór i leżak
- Historia stowarzyszenia zaczęła się od wakacyjnych przyjazdów obecnego prezesa z rodzicami do Sopotni. Razem z miejscowymi kolegami po prostu zabierali leżaki, śpiwory i wypatrywali meteorów - opowiada Julia Nawalkowska. - Tu, na ciemnym niebie, "na końca świata" warunki mieli idealne. Z czasem jakaś luneta od dziadka się pojawiła i pasja się rozwijała.