Po co nam więcej zakonnic i zakonników?
Nowo mianowany w góralskiej parafii ksiądz proboszcz zaszedł po kolędzie do kolejnej chaty.
- Ja to, księże dobrodzieju, jestem szwagrem Pana Boga - oznajmił zaraz na wstępie gospodarz.
- Jak to? - zdziwił się ksiądz.
- To było tak: u Brzuśników były w chałupie dwie dziewuchy - Kaśka i Hanka. Kaśkę wziąłem sobie ja. A Hankę-nieboszczkę, dwa lata później, zabrał Pan Bóg. To jestem szwagrem Pana Boga, czyż nie?
Rozpoczęły się obchody Roku Życia Konsekrowanego. Ta piękna i głęboka teologicznie nazwa wyjątkowego sposobu życia zdaje się coraz mniej przemawiać do współczesnego człowieka, podobnie, jak zakonny habit. Celem zainaugurowanych właśnie czternastu miesięcy - bo tyle potrwa „rok” - jest przybliżenie wiernym idei życia w klasztorze, wzbudzenie zainteresowania, a wraz z nim także nowych powołań.
Konsekracja oznacza tyle, co oddanie Panu Bogu. A ściślej rzecz biorąc, to pozwolenie Panu Bogu na to, żeby sobie zabrał mężczyznę lub kobietę na swoją własność, której zewnętrznym znakiem jest właśnie habit.
Bp Roman Pindel, inaugurując Rok Życia Konsekrowanego w diecezji bielsko-żywieckiej, przypomniał zebranym zakonnicom i zakonnikom, że są solą ziemi, że mają nadawać temu światu Boży smak. Ja bym dorzucił do tego zestawu jeszcze dwie właściwości soli, które mogą być właściwe także mniszkom i mnichom. Sól chroni od zepsucia, jest pierwszym, naturalnym konserwantem. Wystarczy szczypta soli, by nadać smak i zapobiec zepsuciu. Więc i liczebność zakonów i ludzi w habitach nie ma tutaj znaczenia, a pewien umiar byłby wręcz wskazany.
Ale sól ma jeszcze jedną właściwość: budzi pragnienie. Żyć tak, by budzić pragnienie Chrystusa, to znaczy żyć życiem konsekrowanym. Im więcej soli, tym większe pragnienie. I stąd właśnie troską Kościoła jest to, by jednak liczba osób konsekrowanych wciąć rosła: żeby pragnienie było większe.
Rok Życia konsekrowanego ma nam uświadomić jeszcze jedno: zakonnice i zakonnicy to nasi bracia w wierze, celibatariusze, których nie weźmiemy sobie za mężów ani żony. Jednak ich samotne życie umacnia nasze więzi pokrewieństwa z samym Panem Bogiem. Jakbyśmy byli szwagrami. Czyż nie?
Relację z inauguracji obchodów Roku Życia Konsekrowanego w diecezji bielsko-żywieckiej można przeczytać TUTAJ.
Galerię zdjęć z inauguracji można obejrzeć TUTAJ.