Pamiętamy o nich: ks. Jan Fudala

Miał za sobą 50 lat kapłaństwa. Przez 29 lat pracował jako proboszcz w Hecznarowicach.

- Byłeś dla nas jak ojciec i przewodnik, a my jesteśmy - można powiedzieć - twoi duchowi synowie. Swoją posługą uczyłeś nas miłości do Boga. Dziękujemy za twoje kapłaństwo - mówili kapłani pochodzący z Hecznarowic.

W ostatniej drodze nie zabrakło przy trumnie hecznarowickich strażaków, którzy pełnili też honorową wartę w kościele. W swojej pracy duszpasterskiej śp. ks. Fudala wiele razy angażował się w życie tego środowiska, jak i całej lokalnej społeczności. Dlatego też wśród żegnających nie zabrakło przedstawicieli władz gminy Wilamowice i powiatu bielskiego.

Ks. Aleksander Smarduch, obecny duszpasterz w Hecznarowicach, wspominał ostatni pobyt ks. prał. Fudali w parafii w maju, kiedy podczas odpustu parafialnego ku czci św. Urbana dziękowano tu za jego jubileusz 50-lecia kapłaństwa. - Wyśpiewaliśmy wówczas Bogu dziękczynienie za to, że większość tych lat przeżył w tej parafii. Cieszył się wówczas, otoczony wdzięcznymi parafianami, długo z nimi rozmawiał. Potem była też radość poświęcenia nowej plebanii, jego dzieła, w której po niewielu pracach można było zamieszkać - mówił. Jak dodawał, parafianie bardzo przeżywali też ostatni okres jego życia, kiedy chorował. - Codziennie w Hecznarowicach zbierała się grupa parafian, która przed Mszą św. odmawiała Koronkę do Bożego Miłosierdzia w jego intencji. Parafianie zamawiali Msze i do końca towarzyszyli mu w chorobie i cierpieniu - mówił.

Towarzyszyli mu także w ostatniej drodze na parafialny cmentarz w Hecznarowicach, gdzie trumnę śp. ks. prał. Fudali złożono w podziemiach cmentarnej kaplicy - grobowcu hecznarowickich proboszczów.

 

« 1 2 3 »