Sami wyruszą na rowerach w lipcu - z Żywca do Fatimy i dalej na piaski Sahary. Dziś gościli o. Tomasza Maniurę OMI, którego grupa Niniwa Team ma za sobą już osiem wielkich wypraw!
Od kilku miesięcy żywieccy rowerzyści solidnie przygotowują się do wyprawy - fizycznie i duchowo. Jednym z elementów tego przygotowania było spotkanie, które odbyło się 12 kwietnia w Domu Katolickim parafii Narodzenia NMP w Żywcu z o. Tomaszem Maniurą, oblatem, inicjatorem rowerowej grupy "Niniwa Team" z Kokotka k. Lublińca.
To będzie czwarta wielka wyprawa rowerzystów z Żywiecczyzny, którzy pod wodzą księży: Grzegorza Kierpca i Piotra Niemczyka realizują projekt "Rozkręć Wiarę z Nadzieją". Były Wilno, Istambuł, Rzym. A 20 lipca Drużyna G - czyli ekipa ks. Grzegorza - wyruszy zdana tylko na swoje siły fizyczne i dobytek przytroczony do rowerów przez zachodnią Europę do Fatimy i dalej - do Maroka. Ekipa ks. Piotra Niemczyka zakończy wyprawę w Portugalii. Osobne ekipy tworzą załogi samochodów modlitewnych - praybusów oraz pielgrzymi autokarowi.
Intencją, która łączy grupy, jest modlitwa za wszystkich mających problem z wiarą. - Modlimy się za ateistów, agnostyków, wątpiących, zgorszonych, a także za wszystkich katolików tylko z nazwy. Jedziemy również, by podziękować Bogu za kanonizację Jana Pawła II - podkreśla ks. Grzegorz Kierpiec.
Teraz... Księżyc?
Ekipa o. Tomasza Maniury ma za sobą już osiem wielkich wypraw - do Wilna, Kijowa, Rzymu, Jerozolimy, Maroka, na Nordkapp i Syberię. Co będzie w tym roku? - Księżyc! - mówi prawie serio o. Tomasz. Bo to będzie wyprawa "na wiarę", w nieznane. Najważniejsza będzie intencja - o pokój na świecie. I o zabranie w drogę także tej intencji poprosił o. Maniura rowerzystów z Żywiecczyzny.
W czasie spotkania w Domu Katolickim, o. Tomasz Maniura mówił o prawdziwie beztroskich początkach grupy "Niniwa Team" - o tym, że rowery stały się jego punktem zaczepienia w relacjach z uczniami katowickich szkół, gdzie katechizował w 2007 roku. Kiedy wyruszyli razem na pierwszą wyprawę, tak naprawdę nie wiedzieli, czego się spodziewać. Wilno? A gdzie to? Litwa? Naprawdę Litwa?!