W finałach zagrało 9 drużyn. W dwóch najważniejszych meczach zmierzyli się ministranci z Brennej, Harmęż, Rajczy i Rychwałdu. Mistrzami zostali reprezentanci parafii w Rajczy.
Gra o charaktery
Dwudniowe rozgrywki w hali zakończyły się wspólną modlitwą i błogosławieństwem. Wcześniej było sporo dobrej zabawy i prawdziwych sportowych emocji. Mecze pokazały, że ministranci w naszej diecezji są ambitni, mają wolę walki i potrafią świetnie współpracować w zespole. – Bo ta gra kształtuje też charaktery – uważają zgodnie opiekunowie młodych piłkarzy.
Z kolei Antoni Piechniczek, były trener reprezentacji Polski, podczas otwarcia tych rozgrywek mówił, że jeśli chcą być tak dobrzy, jak podziwiany przez wielu Messi, muszą stosować prosty kod: 4-7-12. Jak wyjaśniał, to oznacza: 4 godziny treningu dziennie przez 7 dni w tygodniu i 12 miesięcy w roku.
- Cieszę się, kiedy grają i to z takimi efektami. Jestem dumny z osiągnięć moich synów - nie ukrywa Czesław Franusik, ojciec dwóch utytułowanych zawodników tego turnieju: Mikołaja i Tomasza, który nie tylko dopingował ich podczas turnieju, ale od lat wspiera w systematycznych treningach.