Coach, coaching - to ostatnio modne słowa. - A my założyłyśmy firmę coachingową z najlepszym coachem na świecie! - mówią Anna Ochman-Pasternak i Klaudia Seidel.
Anna Ochman-Pasternak z kolei opowiada: - Sześć lat temu, mój mąż i ja byliśmy takimi chłodnymi katolikami, którzy zamknęli Pana Boga w murach kościoła w niedziele. Aż pojechaliśmy na rekolekcje, które prowadziła Szkoła Nowej Ewangelizacji z Gliwic. I tam przeżyliśmy mocne poruszenie naszych serc. Zaczęliśmy zmieniać nasze życie, znaleźliśmy się w Diecezjalnej Szkole Nowej Ewangelizacji w Bielsku. Jednocześnie byłam cały czas czynna zawodowo. Od wielu lat pracowałam w biznesie, zajmowałam menadżerskie, dyrektorskie stanowiska. I dawało mi to dużą satysfakcję. Ale w momencie, kiedy się nawróciłam, kiedy zobaczyłam, że to Pan Bóg wyznacza drogę i On ma dla mnie szczególne powołanie, zaczęłam Go pytać którędy mam iść.
Ania i jej maż Miłosz są rodzicami czwórki dzieci. - Ostatnie dwa lata, które spędzałam w domu z najmłodszym synem, to były dwa lata ciężkiej przeprawy - rozmowy z Panem Bogiem, wykłócania się, zastanawiania, czego ja tak naprawdę w życiu chcę. I gdzieś w mojej głowi rodził się pomysł, że chciałabym pracować z ludźmi, prowadzić ich do Boga. Ewangelizacja stała się dla mnie celem życia. Stanęłam przed decyzją, że tak naprawdę ja nie chcę wracać do mojej poprzedniej pracy. Miałam kilka pomysłów. Wiedziała czym Klaudia zajmuje zawodowo i poprosiła ją o poradę.
- Okazało się, że nasze pomysły były zbieżne i rozmowa poszła w zupełnie innym kierunku!. - kontynuuje. - Już nie na zasadzie, że Klaudia, pomoże mi wybrać odpowiednią drogę, tylko połączymy nasze drogi.
Wymyśliły ośrodek, centrum rozwoju. Na bazie tych umiejętności, które mają, prowadzą rozmowy z ludźmi, borykającymi się z najróżniejszymi problemami - m.in.: bezrobociem, brakiem wiary w siebie, małżonkami w kryzysie. - Chcemy im pomagać zobaczyć, jak wiele talentów dostali od Boga i jak z pomocą Jezusa mogą je wykorzystywać aby polepszyć jakość swojego życia i osiągać zaplanowane cele - tłumaczy Ania. - Bo to Jezus jest najlepszym coachem i to On naprawdę przemienia i naprawia w ludziach to, co po ludzku wydawało się niemożliwe.
Więcej o COR-ze w najbliższym wydaniu „Gościa” papierowego, a także na stronie www.cor.info.pl