Około dwustu zawodników stanęło na starcie konkurencji 15. Zimowych Igrzyskach Abstynentów. Po raz trzeci rozegrano je w Brennej.
- Jeśli jakieś przedsięwzięcie uda się zorganizować trzy razy, uda się je organizować już co roku - mówił ks. prałat Władysław Zązel, diecezjalny duszpasterz trzeźwości 12 lat temu, podczas 3. Zimowych Igrzysk Abstynentów, rozegranych pod honorowym patronatem biskupa Tadeusza Rakoczego w Kamesznicy. Od trzech lat Igrzyska odbywają się na stoku „Pod Starym Groniem” w Brennej. Czy tak będzie „do końca świata”? - Nie mam nic przeciwko! Z największą przyjemnością będziemy gościć u nas uczestników tego niezwyczajnego przedsięwzięcia co roku - uśmiecha się Iwona Szarek wójt gminy Brenna. To właśnie ta gmina po raz trzeci pomagała Katolickiemu Towarzystwu Kulturalnemu z Bielska-Białej i grupom Anonimowych Alkoholików w organizacji zimowej zabawy.
Wielkie święto sportu w Brennej, w gronie ludzi, dla których tylko trzeźwe życie ma sens, rozpoczęła Msza św. w miejscowym kościele św. Jana Chrzciciela. Podczas kazania ks. Andrzej Gawlas porównał życie człowieka do zjazdu narciarskiego - czasem zjeżdża się bez trudu, innym razem wprost w dół, czasem trzeba pokonywać muldy, ostre zakręty - ale gdy się trasę pokona, czeka meta. I nagroda...
W czasie Eucharystii każdy dorosły, który chciał wystąpić z zawodach sportowych, złożył podpisaną deklarację miesięcznej abstynencji od alkoholu.
Konkurencje sportowe i rekreacyjne, tradycyjnie rozegrano na stoku Starego Gronia. Wzięło w nich udział około dwustu abstynentów i sympatyków abstynencji. Był slalom gigant w kilkunastu kategoriach wiekowych dziewcząt i chłopców, kobiet i mężczyzn; rodzinny konkurs na rzeźbę śniegową, konkurs rzutów śnieżką do celu i cross na „jabłuszkach”. Zawodnikom kibicowały tłumy ich przyjaciół, mieszkańcy Brennej i turyści, spędzający weekend w tej beskidzkiej miejscowości. Zwycięzcy poszczególnych konkurencji odebrali medale i dyplomy z rąk Iwony Szarek i ks. Władysława Zązla.