Tradycyjnie drzwi młodym artystom otworzył cieszyński Teatr im. A. Mickiewicza, a oni sami otworzyli... swoje serca dla chorych.

Na ten koncert zawsze - to znaczy - od 15 lat, biletów brakuje już nazajutrz po ogłoszeniu dnia ich sprzedaży. Bo charytatywne Koncerty Walentynkowe w wykonaniu cieszyńskiej młodzieży - tej młodszej i starszej (bo w gronie artystów są także ich profesorowie), to zawsze ważne wydarzenie w mieście.

Nie inaczej było w tym roku. Do włączenia się w to szczególne spotkanie, wszystkich zapraszało hasło tegorocznego przedsięwzięcia: "Mój dom - to ja i ty".

Na tych, którym udało się zdobyć wejściówki, czekało mnóstwo emocji i... atrakcji. Uczta dla ducha czekała na wszystkich na cieszyńskiej scenie, a uczta dla ciała - w teatralnym holu. Wolontariuszki Hospicjum im. Łukasza Ewangelisty przygotowały tysiące cieszyńskich kanapek, rodzice napiekli dziesiątki blach ciasta, serwowali kawę i herbatę dla prawdziwych tłumów oblegających stoiska. Każdy mógł także zakupić tomik poezji uczniów i nauczycieli.

Całkowity dochód ze sprzedaży smakołyków, tomików, a także losów, dzięki którym można było wygrać podarowane przez sponsorów fanty, licealiści i ich nauczyciele postanowili - jak zwykle - w całości przekazać na rzecz pomocy, jaką wolontariusze Hospicjum im. Łukasza Ewangelisty służą w domach chorych na terenie całego powiatu cieszyńskiego.

Nad całością czuwała społeczność II LO im. M. Kopernika. Tradycyjnie widowisko otworzyli - Dorota Kania, prezes Stowarzyszenia Przyjaciół Hospicjum im. Łukasza Ewangelisty, wolontariuszka hospicyjna, a jednocześnie katechetka w II LO oraz „rodzice piętnastolatka” - Katarzyna Michałek i Włodzimierz Habarta - polonistka i wuefista tej szkoły. Konferansjerami byli absolwenci dwóch szkół , które przed 15 laty zapoczątkowały tradycję koncertów - I LO im. Antoniego Osuchowskiego i II LO im. Mikołaja Kopernika - Maria Górniok i Kacper Matula. To oni - zgodnie z hasłem koncertu - starali się stworzyć na scenie ciepłą, domową atmosferę.