Z "Gościem" w parafii w Leśnej

Urszula Rogólska

publikacja 09.12.2017 21:23

Od lat parafia św. Michała Archanioła w Leśnej znana jest z przedsięwzięć, które pokazują, że to, o czym parafianie słyszą w kościele, nie może być oderwane od ich codzienności.

Młodzi z Leśnej i ks. Łukasz Lach z relikwiarzami świętych podczas Korowodu Świętych w Bielsku-Białej Młodzi z Leśnej i ks. Łukasz Lach z relikwiarzami świętych podczas Korowodu Świętych w Bielsku-Białej
Urszula Rogólska /Foto Gość

Kierowcy przejeżdżający w adwentowe wieczory przez Leśną koło Żywca ze spokojem mogą prowadzić samochody. Tak widocznych uczestników Rorat zmierzających do kościoła nie ma najprawdopodobniej nigdzie... Kiedy przed rokiem miejscowy Aquapark świętował 5-lecie, jego szefowie wyszli spod dachu pływalni i... obdarowali parafian z Leśnej kamizelkami odblaskowymi - teraz nie tylko droga na basen, ale i do kościoła jest bezpieczniejsza.

- To bardzo ważny aspekt życia parafii wiejskiej. Nie może nas nie interesować to, co dzieje się za drzwiami kościoła - mówi ks. Piotr Sadkiewicz, obecny w parafii od 1996 r., od 2003 r. pełniący tu obowiązki administratora, a od 2006 r. - proboszcza, wyróżniony w 2005 r. ogólnopolskim tytułem Proboszcza Roku. - A bezpieczeństwo na ruchliwej drodze, która przecina parafię, jest jedną z tych bardzo istotnych. Kamizelki otrzymali i mali, i dorośli. Także dlatego dzieci parafii uczestniczyły w akcji "Wygrzebujemy odblaski". Wiemy, że tych elementów dzieci mają wiele. Chodzi o to, by je naprawdę miały przy sobie.

Krew i szpik kostny

Od lat parafia św. Michała Archanioła w Leśnej znana jest z przedsięwzięć, które pokazują, że t o czym parafianie słyszą w kościele, nie może być oderwane od ich codzienności. Kiedy w 2000 roku do Leśnej trafiły relikwie św. Faustyny, kiedy ruszyły rozbudowane, uroczyste nabożeństwa trzecich piątków miesiąca ku czci Bożego Miłosierdzia, jednocześnie ich duszpasterz ks. Sadkiewicz zaczął zachęcać do miłosierdzia względem innych. To Leśna była jedną z pierwszych parafii, gdzie rozpoczęły się parafialne akcje krwiodawstwa (przyciągające rzesze krwiodawców z całej Żywiecczyzny), akcje tworzenia banku dawców szpiku kostnego czy popularyzowania idei deklaracji pośmiertnego oddawania organów do transplantacji.

Ks. Piotr Sadkiewicz - proboszcz w Leśnej   Ks. Piotr Sadkiewicz - proboszcz w Leśnej
Archiwum ks. Piotra Sadkiewicza
- Dziś widzimy, jaki jest efekt tych akcji... W parafii jest znacznie mniej osób, które u nas oddają krew - mówi z dumą ks. Sadkiewicz, uśmiechając się zagadkowo. - A moja radość stąd, że teraz akcje krwiodawstwa organizowane są niemal w każdej parafii. Co więcej - na nowo uruchomiono punkt poboru krwi w Żywcu. To, co u nas było prekursorskie, jest dziś oczywistością. I za to Panu Bogu dziękuję. Niedawno uczestniczyłem w konferencji na temat dawstwa szpiku i banków dawców. Okazuje się, że przed 10 laty Polska zajmowała przedostatnie miejsce, jeśli chodzi o zarejestrowanych potencjalnych dawców. Dziś ustępujemy jedynie Niemcom, wyprzedzając Hiszpanię.

Łóżkowa flota

Jak podkreśla proboszcz, te pierwsze akcje otwierają oczy na wiele innych potrzeb, jakie są ważne dla jego parafian. - Siedem lat temu zauważyliśmy, jak wielką potrzebą w domach naszych chorych parafian są specjalistyczne łóżka rehabilitacyjne. Kupiliśmy wówczas pierwszych pięć. Okazało się, że to wciąż nie zabezpiecza wszystkich potrzeb. Poszerzaliśmy tę "flotę". Także przy okazji różnych uroczystości kolejne grupy parafian decydowały się kupić łóżka do parafialnej wypożyczalni. W tym roku, na październikowy odpust ku czci św. Jadwigi, kupiliśmy 50. łóżko. Żadne nie stoi bezczynnie. Wszystkie są u naszych parafian.

Wśród łóżek kupionych przez parafię jest 10 masywnych, szpitalnych. Koszt każdego to 8 tys. zł. - Chcieliśmy parafianom dać produkt najwyższej jakości, stąd te zakupy - wyjaśnia proboszcz. - Co się jednak okazało? Trafiliśmy na produkt innego wykonawcy, spełniający te same funkcje, który kosztował 3 tys. zł. Przy czym nie przypomina łóżka szpitalnego, ale zwykły domowy mebel. - Kiedy zdarzyło się, że parafianie mieli do wyboru jedno albo drugie łóżko, zawsze wybierali to "domowe". To też mi pokazało, jak ważne jest patrzenie na potrzeby ludzi ich oczami...

Armia świętych

Od relikwii św. Faustyny w 2000 roku rozpoczęła się jeszcze jedna historia leśniańskiej parafii - historia armii świętych w ich relikwiach, obecnych w kościele. - Różnymi drogami do tej pory dotarły do nas relikwie 193 świętych - ostatnio zadomowili się u nas Mała Arabka - św. Miriam i św. Wincenty Lewoniuk wraz z Męczennikami z Pratulina. Listę wszystkich można sprawdzić na naszej stronie internetowej. Mówię o niej dlatego, że przyjeżdża do nas wiele pielgrzymek, żeby spotkać się ze świętymi, ale i młodzież przygotowująca się do bierzmowania wraz ze swoimi księżmi i katechetami. Opowiadam im o naszych wyjątkowych parafianach, a oni potem szukają inspiracji do wyboru swojego patrona z bierzmowania - dodaje proboszcz.

Jedno z 50 łóżek rehabilitacyjnych z parafialnej wypożyczalni podarowali bierzmowani podczas peregrynacji obrazu Jezusa Miłosiernego   Jedno z 50 łóżek rehabilitacyjnych z parafialnej wypożyczalni podarowali bierzmowani podczas peregrynacji obrazu Jezusa Miłosiernego
Urszula Rogólska /Foto Gość
Święci w Leśnej nie są chowani do sejfów i parafialnych szaf. Ich relikwiarze są wystawione w gablotach w kościele. - W liturgiczne wspomnienia stawiamy ich relikwiarze na ołtarzu i modlimy się razem z danym świętym przez jego wstawiennictwo - mówi proboszcz. - Także podczas nabożeństw w trzecie piątki towarzyszą nam święci wspominani w okolicy tego danego dnia. Przygotowujemy specjalne kazanie poświęcone tej postaci, modlimy się za jej wstawiennictwem, można uczcić jej relikwie.

 To łączenie życia duchowego i społecznego budzi wielu parafian do większego zaangażowania się w relację z Jezusem.

- Parafia obejmuje trzy miejscowości - Leśną, Sienną i Twardorzeczkę. Tam też znajdują się szkoły, w których katechizujemy - mówi ks. Sadkiewicz. - Na tym terenie powstaje wiele nowych domów, a to, co najbardziej cieszy, to fakt, że wielu nowych mieszkańców przychodzi do nas się przywitać, zaprosić do pobłogosławienia domu. Dla nas to okazja, żeby ich zaprosić do aktywnego związania się z życiem parafii w jej wspólnotach.

Galilejczycy i inni

Jedną z najbardziej zaangażowanych grup jest licząca około 30 osób (i wciąż się rozrastająca) Wspólnota Chrystusa Zmartwychwstałego "Galilea", powstała 5 lat temu, po rekolekcjach wielkopostnych prowadzonych przez księży zmartwychwstańców ze Stryszawy. - To ludzie modlitwy i zaangażowania w parafii. Są autentycznymi misjonarzami i pokazują innym, że wiara to nie jest teoretyzowanie, piękne kazania, ale konkretne życie codzienne z Chrystusem - podkreśla proboszcz.

Grupami młodzieżowymi zajmuje się wikary ks. Łukasz Lach. - To ksiądz, który "czuje" kapłaństwo, tym kapłaństwem żyje, a swoją wiarą pociąga młodych - mówi z uznaniem o swoim współpracowniku ks. Sadkiewicz. - Pracuje w zespole szkół w Twardorzeczce (gdzie poprzednio istniało gimnazjum), a od niedawna uczy też w przedszkolu. Przygotowuje młodzież do bierzmowania, prowadzi formacyjną grupę młodzieżową, scholę muzyczną (wraz z Agatą Gęgą), wymieniamy się w prowadzeniu niedzielnych homilii dla najmłodszych podczas Mszy św. dla nich o 11.00. Ks. Łukasz inspiruje młodzież. Pokazuje jej, jak można dobrze spędzać wolny czas. Zabiera ją w góry, na lodowisko, na kręgle. Po prostu z nią jest.

Najmłodsi odnajdują się we wspólnocie ministranckiej, a jeszcze bardziej w grupie Dzieci Maryi, powołanej przez siostry szarytki z Żywca. Animatorem jest Mateusz Midor. - Dzieci pracują nad swoją formacją, włączają się w przygotowanie niedzielnej Mszy św., ale i w życie wspólnotowe poza kościołem: odwiedzają chorych, przygotowują dla nich niespodzianki, dbają szczególnie o dwa groby na cmentarzu - miejsce pochówku żołnierza węgierskiego, który zginął w czasie II wojny światowej, i noworodka, porzuconego kilka lat temu w Leśnej. Ich troską jest także grota Matki Bożej przy kościele.

Dorośli włączają się w Oazę Rodzin i róże różańcowe. - Te wspólnoty są dla nas, duszpasterzy, wyzwaniem. Rodziny tworzą jeden krąg. Niełatwo pociągnąć do tej formacji kolejne małżeństwa. Z kolei róże tworzą z reguły osoby starsze. Kiedy umierają, trudno znaleźć ich następców - mówi ks. Sadkiewicz. - Ufam, że młodzi i dzieci, które są tak aktywne w parafii, z biegiem lat odnajdą się również w tych wspólnotach.

Bardzo prężną wspólnotą w Leśnej jest także tutejszy klub AA, spotykający się od 21 lat. Co charakterystyczne - jego liderką jest leśniańska parafianka, a większość członków to... panie, nie tylko z parafii. - Problem alkoholizmu jest wielkim obciążeniem dla kobiet. Myślę, że dlatego łatwiej im się spotykać we wspólnocie prowadzonej przez kobietę - podkreśla proboszcz.

W tym roku gościem grupy AA był bp Antoni Długosz, który prowadzi ogólnopolskie pielgrzymki AA na Jasnej Górze. - Ksiądz biskup wcześniej bierzmował naszą młodzież. Bardzo chciał się spotkać z naszym klubem AA, a i dla nich było to ważne: poczuli się zauważeni, docenieni przez człowieka, który jest dla nich autorytetem.

Odwiedziny bp. Długosza wiązały się z jeszcze jednym faktem - biskup jest Kawalerem Orderu Uśmiechu, podobnie jak ks. Sadkiewicz. To w 2009 roku, kiedy leśniański proboszcz otrzymywał od dzieci to wyróżnienie, bp Długosz prowadził uroczystość.

Parafianie razem

Jak zaznacza ks. Sadkiewicz, prawdziwa wspólnota ludzi buduje się zarówno na modlitwie, jak i wspólnym przebywaniu. Stąd także pomysł dorocznych rodzinnych rajdów rowerowych na zakończenie wakacji (przyciągają nawet 300 rowerzystów z parafii!), wspólnych śpiewów pieśni patriotycznych po Mszy św. 11 listopada, z towarzyszeniem wielu artystów, jak i korowodów św. Mikołaja - w tym roku 2 grudnia przygotowano go po raz 21. Po wspólnym, hucznym spotkaniu przy kościele 22 parafian zakłada biskupie stroje i rusza do wszystkich domów parafii z prezentami dla najmłodszych. W integracyjne spotkania zawsze włączają się panie z Koła Gospodyń Wiejskich, strażacy z Leśnej i Siennej, jak i sportowcy z LKS Leśna.

Żywca Szopka Bożonarodzeniowa w leśniańskim kościele   Żywca Szopka Bożonarodzeniowa w leśniańskim kościele
Urszula Rogólska /Foto Gość
Takim integracyjnym świętowaniem całej parafii jest także Żywa Szopka w pierwszy i drugi dzień Świąt Bożego Narodzenia. - Nie chodzi jednak o żywe zwierzęta przy postaciach Świętej Rodziny - wyjaśnia proboszcz. - Po Mszach św. dla dzieci zapraszamy całe rodziny do wspólnego przypominania sobie historii narodzin naszego Pana poprzez śpiew kolęd. Dzieci wiedzą, żeby w te dni przyjść w strojach postaci ze stajenki. Podczas wykonywania kolęd przed ołtarz wychodzą kolejni bohaterowie. Zdarzyło się nam już, że przy 20 Maryjach nie było ani jednego Józefa, ale to jeszcze bardziej dopinguje dzieci (i rodziców) do przygotowania strojów na kolejny rok.

Autentyczna obecność parafian w życiu całej wspólnoty przekłada się też na jej troskę o dobro materialne - kościół i jego otoczenie. - W ciągu minionych 20 lat udało się nam na tyle zadbać o te sprawy, że teraz pozostaje dbać na bieżąco o to, co mamy. A najnowszą inwestycją parafii stała się ta niby prozaiczna, ale ważna dla wielu, zwłaszcza dzieci starszych - ogólnodostępna toaleta, wybudowana przy kościele.

Okiem proboszcza

Ks. Piotr Sadkiewicz - w Leśnej od 1996 roku, Proboszcz Roku 2005, Kawaler Orderu Uśmiechu 2009 i członek Międzynarodowej Kapituły Orderu

- Jestem jednym z nielicznych proboszczów, którzy otrzymali tę łaskę, że pracują w szkole. Katechizuję w Szkole Podstawowej w Siennej. To dla mnie istotne z dwóch podstawowych powodów. Jeden jest taki, że jako Kawaler Orderu Uśmiechu, a jednocześnie członek kapituły tej nagrody i współpracownik Rzecznika Praw Dziecka, mogę na co dzień spotykać się z najmłodszymi, przybliżać im świat ich praw i umiejscawiać je w kontekście Ewangelii.

Drugi wielki plus mojej pracy w szkole - mam większą możliwość doświadczania realizmu życia rodzin. Dzięki codziennym rozmowom z dziećmi, ich rodzicami, ale i nauczycielami (bo większość z nich to także moi parafianie) jestem na bieżąco z tym, co ich cieszy, i tym, co boli. W szkole jestem traktowany jak nauczyciel i pełnoprawny członek rady pedagogicznej, ze mną konsultuje się wiele sytuacji.

Moi parafianie wiedzą, że członkostwo w Kapitule Orderu Uśmiechu wiąże się z tym, że uczestniczę w zjazdach szkół noszących imię Kawalerów Orderu Uśmiechu, że jeżdżę na dekoracje kolejnych laureatów. Ale dzięki tym spotkaniom niejednokrotnie dzieci z parafii miały szansę poznać wiele osobowości nagrodzonych orderem, które również odwiedzają Leśną, Sienną i Twardorzeczkę.

O parafii w Leśnej przeczytacie także tutaj: