Jak bomba atomowa

– Teraz to jest rewelacja! – Robert Tokarczyk z Czańca nie kryje autentycznej radości. – Obudziłem się i żyję w Kościele. Przedtem byłem martwy. Przez alkohol.

Urszula Rogólska

|

Gość Bielsko-Żywiecki 34/2025

dodane 21.08.2025 00:00

Jak zaznacza: – Ja tylko mówiłem, że Pan Jezus żyje, ale nie było Go we mnie. Byłem w tylu świątyniach, miałem tyle okazji, żeby się modlić, jeździłem na rekolekcje, pielgrzymki, posługiwałem jako nadzwyczajny szafarz Komunii Świętej. Ale dopiero teraz wiem, że Jezus naprawdę żyje. Chcę trwać w Nim. Jemu oddaję każdy dzień. Chcę przeżywać kolejny w wolności i prawdzie. Teraz, kiedy nie idę przez tydzień do spowiedzi, to coś mi przeszkadza. Potrzebuję Jego miłosierdzia. I każdemu, kto wpadnie w problem, mówię, że jest szansa, że można, że trzeba, że warto. Ale musiałem najpierw doświadczyć, że trzeźwość jest w miłości i przebaczeniu drugiego człowieka.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy

E-BOOK DLA SUBSKRYBENTÓW

ADWENTOWA SZKOŁA MODLITWY