Ta codzienna modlitwa do Matki Bożej jest tu tradycją w Maryjnym maju, ale przy kapliczce spotykają się właściwie przez cały rok, kiedy tylko poczują takie pragnienie. - Bo niczego nie trzeba ustalać czy planować. Wystarczy rzucić hasło i jesteśmy całą rodziną przy kapliczce. Dołączają też sąsiedzi - tłumaczą Maria i Władysław Zowadowie z istebniańskiej Leszczyny, którzy opiekują się kapliczką. O to, by stanęła na skraju lasu, przy drodze, wystarała się mama pana Władysława - Anna Zowadowa. I ona też się tu modli...