Parafia z Leśnej ufundowała prawie 2 tys. maseczek, które powstają w Czańcu

Urszula Rogólska

publikacja 03.04.2020 18:38

Kiedy ks. Piotr Sadkiewicz, proboszcz parafii św. Michała Archanioła w Leśnej, przeczytał nasz tekst o czanieckiej manufakturze "Ruah", która bezpłatnie szyje maseczki ochronne dla pracowników polskich placówek medycznych, nie wahał się ani chwili.

Pracowniczki "Ruah"(od lewej): Kamila Drzewiecka, Barbara Biegun i Katarzyna Heczko (brakuje jeszcze Barbary Kurko), które szyją maseczki ochronne dla pracowników medycznych. Pracowniczki "Ruah"(od lewej): Kamila Drzewiecka, Barbara Biegun i Katarzyna Heczko (brakuje jeszcze Barbary Kurko), które szyją maseczki ochronne dla pracowników medycznych.
Urszula Rogólska /Foto Gość

W tekstach: W Czańcu szyły przytulanki świętych, teraz - maseczki ochronne oraz Szpital w Nowym Mieście Lubawskim dziękuje za maseczki z Czańca! pisaliśmy, jak czanieckie przedsiębiorstwo społeczne "Ruah", działające pod skrzydłami Fundacji Podaruj Radość, całkowicie zmieniło swój profil produkcji. Dotychczas panie szyły przytulanki świętych. Odkąd zaczęła się epidemia koronawirusa, wszystkie tkaniny, które miały być suknią Maryi, habitami św. Franciszka, św. Antoniego, św. Faustyny, św. Rity, sutanną św Jana Pawła II i innych świętych, a także poszewkami na ozdobne poduszki, zostały pocięte na równe prostokąty i... szybko powędrowały do placówek medycznych i opiekuńczych w różnych częściach Polski jako maseczki ochronne.

Pierwszym obdarowanym był Szpital Powiatowy w Nowym Mieście Lubawskim. Potem zaczęły się sypać kolejne zamówienia - m.in. ze Szpitala Wojewódzkiego w Bielsku-Białej, placówek medycznych w Rzeszowie, Kozienicach, Wadowicach, Brzozowie, Wrocławia, Cieszyna. Do wszystkich tych miejsc, jak i do domów opieki, domów dziecka hospicjów, panie wysyłają maseczki bezpłatnie. Jednakże szybko skończyły się ich własne materiały produkcyjne. Z pomocą przyszli przyjaciele, ale i darczyńcy, którzy zaczęli wpłacać pieniądze na konto Fundacji Podaruj Radość albo na zorganizowaną przez nią zrzutkę "Maseczki, czepki dla służb medycznych, hospicjów". A także indywidualni klienci, którzy kupując maseczkę w cenie 9,99 zł (TUTAJ) wspierają dalszą produkcję.

Maseczka, która będzie parafialną pamiątką i świadectwem pomocy Leśnej dla pracowników placówek medyczych.   Maseczka, która będzie parafialną pamiątką i świadectwem pomocy Leśnej dla pracowników placówek medyczych.
Urszula Rogólska /Foto Gość

Dzięki przekazanym pieniądzom, znów można było kupić tkaniny, druciki (które pozwalają utrzymywać się maseczce na nosie) i gumki, które podtrzymują maski na uszach - to dziś najbardziej deficytowy towar na rynku maseczek, o czym mówią wszyscy, którzy angażują się w ich społeczne szycie.

Wśród darczyńców znalazła się także parafia z Leśnej koło Żywca. Słynie z wielu przedsięwzięć ratujących życie i zdrowie innych ludzi. - Nie miałem wątpliwości - jeśli możemy pomóc komuś, kto potrafi profesjonalnie i z wielkim sercem pomagać innym - należy tak zrobić - mówi ks. proboszcz Piotr Sadkiewicz. - Zobaczyłem ładne, estetyczne maseczki z Czańca, dowiedziałem się, że panie przekazują je nieodpłatnie placówkom medycznym, a w dodatku na co dzień w swojej działalności kierują się wartościami chrześcijańskimi, więc jako parafia postanowiliśmy włączyć się w ich akcję na miarę naszych możliwości.

Część tkanin na maseczki, zakupionych dzięki pomocy parafii z Leśnej.   Część tkanin na maseczki, zakupionych dzięki pomocy parafii z Leśnej.
Urszula Rogólska /Foto Gość

Jak mówi Kamila Drzewiecka, z kolorowych tkanin, które jeszcze udało się jeszcze znaleźć na rynku i kupić dzięki ofiarności Leśnej, uda się uszyć co najmniej 1 920 sztuk maseczek wielorazowych (z kieszonką, w którą można włożyć filtr ochrony, by maseczka ochronna mogła się stać antywirusową). Wszystkie zostaną przekazane kolejnym placówkom, od których codziennie spływają zamówienia nawet na kilkaset sztuk.

Jedna z maseczek trafi do parafii jako wotum i będzie pamiątką, ale i świadectwem dla przyszłych pokoleń, by nawet w najtrudniejszych chwilach otwierać serce na pomoc innym.

Pracowniczki "Ruah" zapraszają do kontaktu wszystkie osoby, które chciałyby pomóc w zakupie materiałów: tkanin, a zwłaszcza gumek, a także osoby potrafiące szyć na maszynach, posiadające je w domach i chcące pomóc pomagać.