Zaczęły szyć bawełniane maseczki jeszcze przed ogłoszeniem stanu zagrożenia koronawirusem. Słyszały wtedy: takie maseczki nie pomagają. Dziś dziewczyny z czanieckiej firmy "Ruah" ledwo nadążają z realizacją zamówień.
Firma "Ruah", działająca pod skrzydłami Fundacji Podaruj Radość, której prezesem jest Kamila Drzewiecka, zasłynęła szyciem przytulanek świętych. Pisaliśmy o nich m.in. TUTAJ. Jednak ponad tydzień temu "święci" ustąpili miejsca jednemu z najbardziej dziś poszukiwanych towarów: maseczkom ochronnym. Dziewczyny najpierw oglądały na youtube chińskie tutoriale okazujące ja uszyć maseczkę, opracowały własny model i od razu wzięły się do pracy.
W czwartek 19 marca Kamila Drzewiecka, trzy pracowniczki czanieckiej manufaktury: Barbara Biegun, Katarzyna Heczko i Barbara Kurko oraz ich koleżanka Małgorzata Waligóra, która chciała pożytecznie spędzić czas siedząc w domu, uszyły i wysłały sto bawełnianych maseczek - pierwszą partię zamówionych u nich przez personel medyczny Szpitala Powiatowego w Nowym Mieście Lubawskim. Tego samego dnia przyszło zamówienie na 400 maseczek ze szpitala w Kozienicach, na 120 z Katolickiego Ośrodka Wychowania i Terapii Młodzieży "Nadzieja" w Bielsku-Białej, następne z Domu Pomocy Społecznej "Józefów" w Bielsku-Białej. Kolejne wiadomości z zamówieniami - od lekarzy, pielęgniarek, pracowników przychodni, osób prywatnych - sprawiają, że Kamila łapie się za głowę - jak podołać wyzwaniu?!
W czanieckiej pracowni praca wre!- Praca wre i wiemy, że zajęcia wystarczy dla wielu osób. Wspierają nas rodziny ze wspólnoty "Pójdź za Mną" przy pallotyńskiej parafii św. Andrzeja Boboli: przygotowują nam druciki i gumki, niezbędne do przygotowania maseczki. Pani ze szpitala w Nowym Mieście Lubawskim z ogromnym wzruszeniem odebrała od nas wiadomość o maseczkach. Mówiła, że lepszego prezentu na urodziny, które ma, nie mogła dostać. Zachęcamy do działania każdego, kto ma maszynę do szycia, kto chce pomóc bohaterom z naszych szpitali - podkreśla szefowa "Ruah" i apeluje: - Wchodźcie na Facebookowe grupy szyciowe, odpalajcie maszyny i szyjcie. My dziś w naszej pracowni czułyśmy się jakbyśmy były na wojnie, jak cichociemne… Ta wojna nadal trwa i to od nas zależy kto ją wygra, choć wróg jest niewidzialny...
Czaniecka firma przekazuje maseczki szpitalom i ośrodkom proszącym o pomoc bezpłatnie. Szyje je z własnych materiałów, kupowanych w hurtowniach. - Do uszycia maseczki są potrzebne także gumki i druciki (na noski). Nie zarabiamy na tym. Najprawdopodobniej będziemy miały też problem z marcowymi wypłatami, ale nie wycofujemy się. Potrzeby, o jakich mówią nam lekarze i pielęgniarki, są naprawdę ogromne i trzeba im pomóc, żeby oni mogli pomagać nam. Tym serdeczniej prosimy wszystkich o pomoc w zakupie materiałów na kolejne maseczki i czepki, które chcemy szyć. Na ten cel uruchomiłyśmy zrzutkę: "Maseczki, czepki dla służb medycznych, hospicjów" - TUTAJ LINK. Chętnie przyjmiemy także tkaninę bawełnianą. W naszym sklepie internetowym można też kupić maseczkę w cenie 9,99 zł - TUTAJ. Każdy zakup współfinansuje materiały, z których możemy szyć kolejne maseczki.
"Ruah" szyje dwuwarstwowe maseczki z atestowanej, 100% bawełny, z certyfikatem STANDARD 100 by OEKO-TEX ®, z drucikiem na nos i kieszonką w którą można włożyć filtry HEPA. Maseczki można potraktować jako jednorazowe, albo po każdorazowym użyciu wyprać w temperaturze 60 stopni, wyparzyć, odkazić, wyprasować.
Kolorowe maseczki od firmy "Ruah".- Szpitale zakaźne potrzebują atestowane maseczki, kombinezony, inne części ochronnej odzieży. Nasze maseczki, choć nie chronią przed wirusem, stanowią osłonę, której potrzebują pracownicy medyczni we wszystkich innych placówkach, w hospicjach, domach opieki, ale i każdy, kto ma w domu osobę przeziębioną, kto odwiedza przychodnię, idzie do sklepu, apteki - dodaje K. Drzewiecka. - Rozmawiałam z rzecznikiem prasowym Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie. Dowiedziałam się, że naprawdę wystarcza im nawet maseczka z dwóch warstw bawełny albo flizeliny - każda osłona jest na wagę złota. Taka maseczka zwyczajnie też powstrzymuje nas przed odruchowym dotykaniem twarzy, zmniejsza ryzyko przeniesienia bakterii, wirusów. Nawet wychodząc do sklepu dobrze jest mieć jakąkolwiek osłonę przed bezpośrednim kontaktem z osobą, która kicha czy kaszle. W Czechach weszły przepisy zobowiązujące ludzi do noszenia maseczek na ulicach. U nas nie mówi się o takiej potrzebie, ale noszenie jej wtedy, kiedy to konieczne nie jest bezsensowne.
Jak podkreśla K. Drzewiecka. istotne jest to jak się zakłada i zdejmuje maskę.
WHO opublikowało krótką instrukcję:
Po użyciu:
Akcję szycia maseczek rozpoczęła także grupa bielszczan, która skrzyknęła się na facebooku - Szyjemy maseczki Bielsko-Biała - TUTAJ. O dołączenie do nich apelował o. Adam Szustak w czwartym odcinku internetowych rekolekcji Langusty na palmie: "Miłość w czasach zarazy".
PS. Za naszym pośrednictwem bielska "Nadzieja" już bardzo serdecznie dziękuje za maseczki i za wielkie serce wszystkich pań zaangażowanych w ich uszycie!