Byli twardziele z Dziedzic, będą następni - z Ciśca!

Urszula Rogólska

publikacja 15.05.2019 13:40

"Akademia nie z tej ziemi" to cykl spotkań w ramach trzech "wydziałów": Złap bakcyla, Wielki format i Pod prąd. W kwietniu jego gośćmi byli wspaniali strażacy z Czechowic-Dziedzic, a w niedzielę 19 maja - znowu będzie ktoś nieprzeciętny.

Byli twardziele z Dziedzic, będą następni - z Ciśca! Strażacy ochotnicy z Czechowic-Dziedzic z dr. Andrzejem Soleckim. Od lewej: Paweł Hess z żoną Karoliną, dr Solecki i Krzysztof Ryłko z żoną Małgorzatą. Urszula Rogólska /Foto Gość

Spotkania "Akademii nie z tej ziemi" w bielskiej Galerii "Wzgórze" Franciszka Kukioły organizuje grupa przyjaciół z bielskim lekarzem dr. Andrzejem Soleckim na czele. "Akademików" łączy pasja życia i odkrywanie jej Źródła - Pana Boga. W ramach trzech "wydziałów" zapraszają na spotkania z postaciami, które rozsławiają nasz region i Polskę.

Jest jeszcze trzeci wydział: "Pod prąd", obejmujący wspólną modlitwę, udział we Mszy św. i konferencjach poświęconych rozwojowi duchowemu. "Akademicy" zapraszają w każdą środę o 19.00 na wspólną modlitwę i rozważanie Pisma Świętego w Jubileuszowym Centrum Caritas w Lipniku - w pierwsze środy miesiąca także na Mszę świętą, a w trzecie - na czuwanie przed Najświętszym Sakramentem. Mszy św. przewodniczy ks. Zbigniew Powada, a w miarę możliwości Eucharystię koncelebruje gospodarz ośrodka ks. Robert Kurpios.

Podczas kwietniowego spotkania w Galerii "Wzgórze", "akademicy" zaprosili strażaków-ochotników z czechowickich Dziedzic: Pawła Hessa (który jest jednocześnie zawodowym strażakiem w PSP w Bielsku-Białej) i Krzysztofa Ryłkę - jego szefa z OSP w Dziedzicach, którzy z wielką pasją opowiadali o swojej pracy w czasie spotkania: "Prawdziwi twardziele: strażacy, ratownicy, społecznicy". Strażakom towarzyszyły ich żony - Karolina i Małgorzata. Choć nigdy nie myślały, żeby zostać strażaczkami, dziś także i one są zaangażowane w codzienność dziedzickiej OSP, a nawet przeszły szkolenie, które pozwala im na udział w akcjach!

W najbliższą niedzielę 19 maja o 18.00 "Akademia" zaprosi na spotkanie z kolejnymi bohaterami. Będzie ich reprezentować ks. prałat Władysław Nowobilski - emerytowany proboszcz z Ciśca.

Podczas spotkania "Pod prąd komunizmowi - jak zbudować kościół w jedną dobę", opowie o tym niezwykłym wydarzeniu z 5 listopada 1972 roku, którego bohaterami był on sam i jego zdeterminowani parafianie.

77-letni ks. Nowobilski znany jest także ze swojej narciarskiej pasji - w swojej kategorii wiekowej od lat zajmuje medalowe lokaty w Mistrzostwach Polski Księży i Kleryków w Narciarstwie Alpejskim, rozgrywanych w Wiśle-Łabajowie.

Serdecznie zapraszamy do Galerii "Wzgórze" - wstęp wolny.

Żeby przekonać się, jakich pasjonatów zaprasza Akademia, zachęcamy do lektury tekstu o dziedzickich strażakach - "Twardzielach z sercem", który znajdziecie w papierowym Gościu Bielsko-Żywieckim nr 18 (ss. VI-VII) albo w naszym e-wydaniu - TUTAJ.

Paweł Hess opowiada w nim o swojej sportowej pasji, z której narodziła się następna - służba strażaka ochotnika i zawodowca - a także o swoich mistrzowskich występach w światowych zawodach sprawnościowych - m.in. w bieganiu po schodach i zawodach Firefighter Combat Chalange. - To zmagania z udziałem najtwardszych strażaków. Są przeniesieniem testów sprawnościowych strażaków z USA i Kanady. Takie połączenie sprawnościówki z testem wytrzymałości - tłumaczy dziedzicki strażak. - W USA chodzi o to, żeby tor przeszkód pokonać w 2,5 minuty. Europejczycy przenieśli ten test na nasz grunt. Nie da się opisać, czym praktycznie tor jest… Pewnie najlepiej by o tym mogła powiedzieć moja żona - po zawodach nie ma ze mnie żadnego pożytku.

W trakcie zawodów FCC strażacy wykonują szereg wyczerpujących zadań. W pełnym rynsztunku bojowym muszą wnieść 20-kilogramowy wąż strażacki na szczyt 12-metrowej wieży i wciągnąć dodatkowy jego odcinek przy pomocy liny. Następnie za pomocą młota przesunąć na odległość 1,5 metra metalową sztabę o wadze 80 kg, potem pokonać slalom na dystansie 40 m i przebiec, ciągnąc wypełniony wąż na dystansie 30 m. Na koniec - idąc tyłem, przeciągnąć manekina o wadze 80 kg na odległość 30 m.  Najlepsi potrafią wykonać to zadanie w 1,5 minuty!

Z kolei o dziedzickiej drużynie OSP, którą tworzy 66 ochotników (w tym 18 pań), opowiadał Krzysztof Ryłko. W całym kraju służy 15 785 jednostek OSP. Dziedzicka sięga historią 1892 r. Jest najstarszą na Śląsku Cieszyńskim i jedną z najstarszych w Polsce. W ubiegłym roku była drugą w powiecie - po starobielskiej - pod względem wyjazdów do akcji.

Byli twardziele z Dziedzic, będą następni - z Ciśca!