Jak to się stało, że o tym wydarzeniu z placu apelowego KL Auschwitz z 29 lipca 1944 roku – kiedy nie było żadnych nowoczesnych środków komunikacji, a strach nawet przed patrzeniem paraliżował – wieść rozniosła się po całym obozie?
Zaczęło się od ucieczki więźnia z bloku 14A. Za karę dziesięciu innych miało pójść na śmierć głodową. To wtedy więzień numer 16670, wbrew wszelkim regułom terroru obozowego, wystąpił z szeregu i zgłosił się do pójścia na śmierć za jednego ze wskazanych.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
już od 14,90 zł