Mówili, że tyle razy dostał w głowę, że pewnie zwariował. Nigdy się tym nie przejmował. Dobrze wie, kto mu w tej głowie wszystko właściwie poukładał. Pojechał do Niej z prezentem zdobytym 65 lat temu w Rzymie.
Mateusz Kubica, 18-latek z Rajczy – ministrant, lektor, gotowy zastąpić pana kościelnego zawsze, kiedy trzeba – tego dnia wpadł tylko na chwilę do rajczańskiego sanktuarium, bo rano zostawił tu rower. Kiedy zobaczył ks. proboszcza Andrzeja Zawadę i towarzyszących mu gości przy jednej z gablot z wotami dla królującej tu od XVII w. Matki Bożej Kazimierzowskiej, oczom nie wierzył. Zwrócił się nieśmiało do jednego z gości ks. Zawady: „Mógłbym pana poprosić o autograf na owijkach? Mieszkam niedaleko, zaraz je przyniosę”.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.