Znalazł się wśród tych, którzy są nazywani baby bishop. – Trudno to dobrze przetłumaczyć na polski, bo może nie brzmi najlepiej: dziecięcy biskup, jeszcze młody, jeszcze się uczy, poznaje, rozeznaje dar, który został mu powierzony – mówił swoim rodakom 3 maja bp Robert M. Fedek.
Historyczną chwilę przeżywał Hałcnów w uroczystość NMP Królowej Polski. Ten, który tu spędził wczesną młodość i stąd wyjechał do seminarium w Krakowie, a potem do Chicago i Mundelein w Stanach Zjednoczonych (gdzie w 2005 r. przyjął święcenia kapłańskie) – 46-letni biskup Robert M. Fedek – sprawował w tutejszym sanktuarium pierwszą Mszę jako biskup. Sakrę biskupią otrzymał 26 lutego br. w katedrze chicagowskiej. Swoją nową posługę zawierzył Matce Bożej Bolesnej, ofiarowując Jej piuskę, którą założył tego dnia. – Chcę, by ten gest był znakiem wdzięczności i całkowitego powierzenia mojej drogi Maryi. To Ona prowadziła mnie przez lata i wyprosiła łaskę powołania – mówił. Przywołując swoje zawołanie – Duc in altum – dodał: – A teraz zaprasza mnie, by wypłynąć na głębię, oddać swoje serce Kościołowi, Bogu i dobrym ludziom.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
już od 14,90 zł