To uczciwa cena

Podobno „gdzie kucharek sześć, tam nie ma co jeść”, ale gdzie kucharki trzy, i to takie jak Katarzyna Kastner, Alicja Czepiel i Katarzyna Krawczyk, tam codziennie po obiedzie 500 osób głaszcze się po brzuchach. Nie ma ubogiego w Bielsku- -Białej, który nie zapamiętałby ich twarzy, odwiedzając Kuchnię św. Brata Alberta. Są osobami najdłużej pracującymi w tym miejscu.

Urszula RogÓlska

|

Gość Bielsko-Żywiecki 48/2024

dodane 28.11.2024 00:00

Przed ok. 25 laty dwie Katarzyny i Alicja dołączały rok po roku do załogi, która w jadłodajni przy ul. Legionów 16 karmi ubogich, samotnych, będących w potrzebie. Przez 6 dni w tygodniu przychodzą rano, by do ogromnych kotłów wlać wodę, pokroić warzywa, mięso, a potem wyczarować pożywne zupy, po które od 11.00 ustawia się kolejka.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy

E-BOOK DLA SUBSKRYBENTÓW

ADWENTOWA SZKOŁA MODLITWY