Sympatycy dzieł słynnych koniakowskich koronczarek, a także beskidzkich hafciarek, mogą obejrzeć ich wystawę w galerii Regionalnego Ośrodka Kultury. Znalazły się na niej prace beskidzkich twórczyń, nagrodzone w konkursie organizowanym przez Fundację Koronki Koniakowskiej i ROK.
Ten konkurs charakteryzował się bardzo wysokim poziomem, a także dużym zainteresowaniem – podkreślała podczas bielskiego wernisażu wystawy komisarz konkursu Lucyna Ligocka-Kohut z Fundacji, przypominając, że w konkursie wzięły udział 43 panie, wśród których znalazły się też uczestniczki systematycznych zajęć organizowanych w Centrum Koronki Koniakowskiej. Zgłoszone prace oceniło jury pod przewodnictwem dr Kingi Czerwińskiej, a do gratulacji dla laureatek dołączył dyrektor ROK Lesław Werpachowski.
Najpiękniejsze koronkowe serwetki były w tym roku dziełem Heleny Wróbel z Koniakowa Pustek, zdobywczyni grand prix. Na pierwszym miejscu znalazła się Monika Majda z Wisły-Głębiec, na drugim ex aequo – Wiesława Juroszek z Koniakowa i Genowefa Kosica z Frydku-Mistku, a na trzecim – Dorota Cieślar i Wanda Kubica, obie z Koniakowa.
Specjalnością mieszkanek Jaworzynki stał się haft krzyżykowy, wykonywany w inny niż gdzie indziej sposób. Ich wzory wydobywane są poprzez przykrycie haftem tła. W tegorocznym konkursie oceniane były także prace wykonane haftem. Pierwsze miejsce wśród hafciarek zajęła Magdalena Łacek, drugie – Patrycja Sikora, a trzecie – Helena Sikora. Wszystkie laureatki reprezentują Jaworzynkę.
– W tych koronkach i haftach widać nie tylko nawiązanie do naszego wspaniałego dziedzictwa, ale też poszukiwanie nowych sposobów podejścia. Przybywa twórczyń i można mówić o renesansie koronki i haftu. Dzisiaj wiele osób zastanawia się, jak znaleźć sposób na przetrwanie tradycji. Myślę, że u nas to się udaje i ta twórczość ludowa jest coraz bardziej doceniana – dodała komisarz konkursu.