Aleksandra Korzeniowska próbuje sobie przypomnieć, ile miesięcy miał jej syn Filip, kiedy pierwszy raz przyniosła go na Ewangelizację w Beskidach. Dziewięć? Dziewiętnaście? Tak czy inaczej – w tym roku Filip kończy dziesięć lat i dzielnie służy jako ministrant podczas Mszy Świętej sprawowanej w soboty o 12.00 na górskich szczytach.
Służba przy ołtarzu na EwB, to było wielkie marzenie Filipa z Bielska-Białej. Na Magurkę zabrał komeżkę do worka i szedł z nadzieją, że księża mu pozwolą służyć.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.