Wszystko by się zgadzało: skoro jest sobota, 1 czerwca – Dzień Dziecka – to trudno się dziwić, że w zielonej przestrzeni ogrodu franciszkanów w Harmężach słychać śpiew, gitarę, akordeon; że przy ognisku pachnie kiełbaska, że huśtawki są zajęte. Tylko jedna rzecz tu nie bardzo pasuje. Przebywające tu dzieci są jakieś wyrośnięte.
Andrzej Sitarz nie ma wątpliwości – ta przyjaźń musiała się im przydarzyć. – Jako członkowie wspólnota Przymierza Miasto na Górze i powstałej przy niej „diakonii bulowickiej” znamy się z franciszkanami z Harmęż od lat. Kiedy o. Piotr Cuber był tam gwardianem, przyjeżdżał też do nas, do naszej bielskiej Arki, odprawiał Msze „na Wieczerniku”. Kiedyś zaproponował, żebyśmy razem z naszymi podopiecznymi przyjechali na piknik do Harmęż, gdzie będą na nas czekać piękny ogród, otwarte drzwi kościoła i refektarza – wszystko, czego tylko będziemy potrzebowali – opowiada Andrzej.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.