- To jest największy dar, jaki kapłan może otrzymać od tych, którym posługuje - mówił bp Piotr Greger w sanktuarium Matki Bożej Pocieszenia w Kętach, dziękując za codzienną modlitwę osób tworzących siedmioosobowe zespoły Apostolatu "Margaretka" oraz 21-osobowe grupy Złotej Róży. Ich bardzo liczna reprezentacja z wielu parafii Podbeskidzia pielgrzymowała do Kęt 13 kwietnia z okazji Roku św. Jana Kantego.
Święty Jan Kanty - jeden z patronów diecezji bielsko-żywieckiej - jest także patronem wybranym przez osoby zrzeszone w Apostolacie "Margaretka", tworzonym przez grupy siedmiu osób, z których każda w wybrany dzień tygodnia modli się za jednego kapłana. Razem z "margaretkamI" w naszej diecezji modlą się także osoby z grup Złotej Róży - w niej poszczególni modlący się powierzają Bogu wybranego kapłana w dniu wypadającym co trzy tygodnie.
Na zaproszenie ks. Krzysztofa Rębisza, diecezjalnego duszpasterza Apostolatu "Margaretka", reprezentanci grup - m.in. z parafii Bielska-Białej, Bujakowa, Czechowic-Dziedzic, Koniakowa, Ligoty, Pewli Małej i Wielkiej, Porąbki, Strumienia, Ustronia Polany, Zamarsk i Żywca - pielgrzymowali w sobotę 13 kwietnia do Kęt. Najpierw spotkali się na adoracji Najświętszego Sakramentu i Mszy św. w sanktuarium Matki Bożej Pocieszenia, a następne także w znajdującym się obok kościele św. Jana Kantego, wybudowanym w miejscu jego urodzenia, gdzie mogli uczcić jego relikwie.
Pielgrzymkę "margaretek" rozpoczęła adoracja Najświętszego Sakramentu w sanktuarium Matki Bożej Pocieszenia. Urszula Rogólska /Foto GośćPodczas adoracji ks. Rębisz przywoływał słowa benedyktyńskiego mnicha, autora książki "In sinu Jesu", która jest świadectwem uzdrawiającej i umacniającej mocy adoracji eucharystycznej, której ten doświadczył.
Pielgrzymi wysłuchali także kustosza ks. Zbigniewa Jurasza, proboszcza kęckiej parafii Świętych Małgorzaty i Katarzyny, której kościół parafialny jest także sanktuarium Matki Bożej Pocieszenia. Ksiądz kustosz mówił o duchowym dziedzictwie miasta, o posługujących tu trzech zgromadzeniach zakonnych - klarysek od Wieczystej Adoracji, zmartwychwstanek oraz franciszkanów, a także o związanej z tym miastem liczną grupą świętych, błogosławionych i sług Bożych. Jak dodał, w parafii w niewielkiej odległości od siebie znajdują się dwa sanktuaria - Matki Bożej i Wieczystej Adoracji, a w październiku, na zakończenie Roku św. Jana Kantego, dołączy trzecie - właśnie dedykowane świętemu rodem z Kęt.
Podczas Mszy św. z pielgrzymami modlili się kapłani, a wśród nich bp Greger, który przewodniczył liturgii i wygłosił homilię, ks. Jurasz, dziekan ks. Jerzy Musiałek, krajowy duszpasterz Apostolatu "Margaretka" ks. Bogusław Nagel i diecezjalny - ks. Rębisz, a także kilkunastu księży, którzy przyjechali razem ze swoimi parafianami.
- Pan Bóg chce nam dać w swoim Synu relację ze sobą, ponieważ bez niej jesteśmy pozbawieni dynamiki życia. To jest fundamentalna relacja w naszym życiu, ona sprawia, że jesteś przez Niego ukochany, że twoje życie ma sens, że jesteś przeznaczony do życia wiecznego. Ta relacja wyraża się praktyką regularnej modlitwy - mówił biskup.
Bp Piotr Greger przewodniczył Mszy św. podczas pielgrzymki Apostolatu "Margaretka" w Kętach. Urszula Rogólska /Foto GośćZwracając się do pielgrzymów, zaznaczył: - Mam przed sobą ludzi, którzy wierzą w siłę modlitwy, mam przed sobą ludzi, którzy podjęli się obowiązku regularnej modlitwy za nas, kapłanów. Jestem ogromnie wdzięczny za każdą siedmioosobową grupę ludzi, za każdą "margaretkę"; to jest największy dar, jaki kapłan może otrzymać od tych, którym posługuje. Proszę przekazać podziękowania tym modlącym się za kapłanów, którzy tutaj dzisiaj - z różnych powodów - są nieobecni. Szczególne podziękowania dla tych, którzy w intencji kapłanów, oprócz modlitwy, ofiarują także swoje fizyczne i duchowe cierpienie.
Biskup Piotr dodał, że Kościół, zachęcając do systematycznej modlitwy, daje nam ludzi, będących na tej drodze autentycznymi wzorcami. W kontekście przywołał słowa papieża Klemensa XIII o św. Janie Kantym: "Z pobożnością, z którą się odnosił do spraw Bożych, łączył on pokorę. Chociaż przewyższał wszystkich swoją wiedzą, miał się jednak za nic i nigdy się nie wywyższał ponad innych. (...) Tej pokorze towarzyszyła rzadko spotykana dziecięca prostota. W jego słowach i postępowaniu nie było fałszu ani obłudy: co myślał, to i mówił. (...) Codziennie po ukończeniu swoich zajęć udawał się z Akademii prosto do kościoła, gdzie się długo modlił i adorował Chrystusa utajonego w Najświętszym Sakramencie".
Apostolat "Margaretka" pielgrzymował do św. Jana Kantego z Kęt. Urszula Rogólska /Foto GośćJak podkreślił biskup, modlitwa nie była dla niego żadnym dodatkiem do czegokolwiek, ale "uświęcała czas pracy i wypoczynku". - Niech jego świadectwo będzie dla każdego z nas wystarczającą motywacją do modlitwy systematycznej, ufnej i cierpliwej - zaprosił bp Piotr.
Na koniec liturgii jedna z reprezentantek grup modlitewnych mówiła, że modlitwa za kapłanów jest najlepszym prezentem, jaki można ofiarować księdzu. Głos zabrał także ks. Nagel, który za bp. Gregerem zachęcił do włączenia się do apostolatu - czy to deklarując modlitwę stałą, czy czasową - z okazji pielgrzymki, rekolekcji, jubileuszu, pobytu księdza w danej parafii.
Śpiewem i muzyką podczas pielgrzymki posługiwali młodzi mężczyźni ze scholi gregoriańskiej przy parafii św. Józefa na Złotych Łanach w Bieslku-Bialej oraz kapela góralska z Koniakowa.