– Tata jednego z ministrantów kiedyś mi powiedział: „Nie wiem, jak to robicie, bo mój syn, chłopcy z sąsiedztwa, jeżdżą z klubami na różne turnieje, ale kiedy w parafii ksiądz mówi, że ogłosili terminarz Bosko Cup, wasz turniej staje się dla chłopaków priorytetowy” – opowiada ks. Marcin Pomper.
Styczeń 2009 r. Ks. Marcin Pomper jest wikarym w Brennej. Niebawem w szkole na Bukowej ma się rozpocząć Tydzień z Panem Bogiem, a w jego ramach – mecz ministrantów parafii św. Jana Chrzciciela z sąsiadami z parafii św. Jana Sarkandra w Górkach Wielkich. – Kilka dni wcześniej dopadła mnie infekcja, na którą nic nie pomagało – wspomina ks. Marcin. – Nie było mowy, żebym leżał. Poprosiłem o jakiś szybki, trzydniowy antybiotyk. W trzecim dniu ferii, 28 stycznia – mecz. W niewielkiej sali gimnastycznej ponad dwustu kibiców – dzieciaki, młodzież, ich rodzice. Fantastyczna atmosfera. Zaczyna się. Długo utrzymuje się bezbramkowy remis. Mówię, że wejdę na minutę – kontynuuje ksiądz. I po chwili zdobywa pierwszą bramkę. Szybko posypały się kolejne. Chłopcy z Brennej wygrali 5 do 2, zdobywając pierwsze mistrzostwo Bosko Cup.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.