– To było tuż przed zeszłoroczną kolędą. Postawiłem Panu Bogu „ultimatum”: albo dasz mi wyraźny znak, że mam w to wejść, albo zostaję przy tym, co jest – opowiada ks. Marcin Stopka. – Poszedłem po kolędzie. W parafii, w której nigdy nie było Domowego Kościoła, znalazłem 12 małżeństw – niektóre takie „spod chóru” – które stworzyły dwa kręgi rodzin. Nie miałem już pytań. „Dziękuję Boże. Biorę to”.
Tamtego lutowego wieczoru z Krościenka, z Centrum Ruchu Światło–Życie na Kopiej Górce, ks. Marcin Stopka, Joasia i Szymon Ulrychowie, Weronika Żydek i Daniel Nikliborc wracali jak na skrzydłach. Byli po Mszy św., spotkaniu ze współpracowniczkami sługi Bożego ks. Franciszka Blachnickiego z Instytutu Niepokalanej Matki Kościoła i wiedzieli: diakonia wspólnoty rodzinnej jest tym, o czym marzyli od dawna.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.