- W 2015 roku zgadaliśmy się z Kubą Dębskim, żeby stworzyć zespół muzyczny. On jest wirtuozem gitary, ja… nie. Ale mam pasję. Tak więc początek już był - uśmiecha się Marek Janik, inicjator muzycznego zespołu ewangelizacyjnego Wielkie Rzeczy.
Z tego „zgadania się” Jakuba i Marka powstała ekipa muzyczna, która posługiwała w wilkowickiej parafii podczas adoracji Najświętszego Sakramentu w drugie piątki miesiąca. Dziś jest ich około piętnaścioro. Większość ma korzenie oazowe - wciąż współtworzą wspólnoty Ruchu Światło-Życie młodzieży, dorosłych i Domowego Kościoła w parafiach Bielska-Białej i okolic. Ale to św. Michał Archanioł z Wilkowic przyciągnął ich, żeby tu stworzyć coś wspólnego. Dołączyły do nich także osoby, które ukończyły studium odnowy wiary, a nie były związane z żadną wspólnotą.
- Przełom nastąpił w 2019 r., kiedy do parafii zaprosiliśmy chętnych na trzydniowe rekolekcje ewangelizacyjne pod nazwą „Wielkie rzeczy”, prowadzone przez Witka Wolnego. Podczas nich mieliśmy posługiwać muzycznie. Poczuliśmy, że trzeba stworzyć coś większego, konkretny materiał - kontynuuje Marek. - Potem żyliśmy od jednych „Wielkich rzeczy” do kolejnych.
W 2020 gośćmi w Wilkowicach byli członkowie wspólnoty Woda, a po pandemicznej przerwie, w 2022 - o. Ksawery Knotz OFMCap. Opiekunem przedsięwzięcia został ks. Jakub Studziński.
- Kiedy w czasie pandemii wszystko się posypało, my dalej się spotykaliśmy i stwierdziliśmy, że chcemy być nie tylko zespołem, który poprowadzi śpiew na uwielbieniach, wykonuje utwory innych twórców chrześcijańskich, ale też będzie tworzył własny materiał muzyczny: teksty i autorskie aranżacje - dodaje Marek.
Dziś spotykają się w każdy czwartek wieczorem. Podkreślają, że ich głównym celem jest uwielbiać Pana Boga, ale też tworzyć wspólnotę ludzi, którym będzie ze sobą dobrze, którzy mogą na siebie liczyć.
Po raz pierwszy poza Wilkowicami wystąpili 30 września br. na festynie w bielskiej parafii św. Pawła Apostoła. Tam po raz pierwszy zaśpiewali i zagrali dwie piosenki, do których słowa napisał Kuba Dębski: jedną o tym jak ważne jest słowo Boże w naszym życiu - kim jest dla chrześcijanina Jezus.
- Tak naprawdę wszyscy jesteśmy ich autorami - podkreśla Kuba - Aranżacja, to wspólna praca. Jest tam też trochę rapowania, co dla mnie było nowością, więc czuliśmy nieco tremy, ale reakcja uczestników wspólnego uwielbienia była dla nas potwierdzeniem, że kierunek nie był zły.
Potwierdzają, że ich serca łączy pasja głoszenia Ewangelii przez śpiew, uwielbiania Pana Boga i przybliżania przez to do Niego innych.
- Marzy się nam komponowanie, wydanie płyty. Staramy się jak najbardziej rozwijać muzycznie, ale najważniejsze jest być ze sobą dla ewangelizacji innych - zaznacza Marek.
- Cieszymy się, że możemy się spotykać, posługiwać w parafii. Jest nas kilkanaście osób, więc niełatwo zebrać się całym zespołem gdzieś dalej, ale nie stawiamy Panu Bogu granic - jesteśmy gotowi żeby pojechać gdziekolwiek, byle Go chwalić. Wstydu raczej nie przyniesiemy - uśmiechają się liderzy.
W ubiegłym roku z repertuarem kolędowym pojechali do parafii św. Elżbiety w Cieszynie, w październiku tego roku posługiwali na spotkaniu „Młodzi Uwielbiają” w Bielsku-Białej. Tu przyprowadził ich ks. Marcin Hałas, inicjator tego przedsięwzięcia i perkusista zespołu.
- Takich zespołów jak nasz, jest wiele, ale widocznie jest taka potrzeba, skoro Pan Bóg powołuje do ich tworzenia kolejne osoby - dodaje Kuba, dla którego inspiracją w muzycznych pasjach stał się znany w diecezji zespół Fausystem. - Chcemy dzielić się naszą wiarą, tym, jak na co dzień sami doświadczamy Bożej miłości i miłosierdzia.