W uroczystość Wniebowzięcia NMP w sanktuarium w Rychwałdzie tradycją już jest obecność kompanii honorowej i dowództwa 18. Batalionu Powietrznodesantowego z Bielska-Białej.
Jak zaznaczył bp Roman Pindel, który przewodniczył Mszy św., inicjatywa tych obchodów Święta Wojska Polskiego u Pani Ziemi Żywieckiej została podjęta 30 lat temu i była inspiracją dla innych.
W homilii bp Pindel przypominał o kontekście religijnym Cudu nad Wisłą, wydarzenia z sierpnia 1920 r., które stało się przełomowym dla wojny polsko-bolszewickiej, będącej czymś więcej niż spór o granicę między dwoma państwami, ponieważ w tej wojnie ważyły się losy chrześcijańskiej Europy.
– Papież Benedykt XV 5 sierpnia 1920 roku skierował do biskupów całego świata przesłanie „O zmiłowanie Boga nad nieszczęsną Polską”, które stanowiło jego odpowiedź na prośbę polskiego episkopatu o wsparcie duchowe w obronie niepodległości i wiary – mówił bp Pindel, przypominając, że modlitwy o zwycięstwo polskich żołnierzy były odmawiane w całym kraju. – Cud nad Wisłą z jednej strony jest skutkiem odpowiedniej strategii, właściwego dowodzenia, determinacji walczących, ale także wielkiej modlitwy o to, by Bóg dał siłę do walki – dodał kaznodzieja.
Wraz z bp. Pindlem Mszę św. koncelebrowali m.in. ks. prał. Stanisław Kozieł, dziekan żywiecki, i ks. por. Krzysztof Włosowicz, kapelan bielskich komandosów i proboszcz wojskowej parafii Miłosierdzia Bożego. Po Mszy św. odbyły się pokazy żołnierzy 18. batalionu oraz sprzętu bojowego. Eucharystia z udziałem komandosów była sprawowana także w bielskiej katedrze św. Mikołaja, a po przemarszu przez miasto odbył się piknik wojskowy przy Bielskim Centrum Kultury.
– Dało się odczuć wielki szacunek i wdzięczność wobec ludzi w mundurach. Pod adresem żołnierzy skierowano wiele ciepłych słów, a podczas przemarszu z katedry do BCK wiele razy słyszeliśmy okrzyki: „Dziękujemy!”. To było wzniosłe przeżycie – przyznawał ks. por. Włosowicz, który na co dzień służy żołnierzom 18. batalionu posługą sakramentalną i wspiera ich w trudnych sytuacjach.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się