– Wspólnota jest żywa, jest bardzo dużo dzieci, rodzin. Bardzo mnie to buduje. Ksiądz musi być z nimi – mówi o leszczyńskich grekokatolikach zwierzchnik archidiecezji warszawsko-przemyskiej.
Przed pięcioma laty wiernych, którzy przychodzili na greckokatolicką liturgię do kaplicy kościoła Chrystusa Króla na bielskich Leszczynach, można było policzyć na palcach obu rąk. Dziś miejsce to pęka w szwach.
Subskrybuj i ciesz się nieograniczonym dostępem do wszystkich treści