Dziesięć lat temu wyruszyli po raz pierwszy w drogę z Hałcnowa do Łagiewnik. Tłumaczyli, że to najlepszy pomysł na wykorzystanie majowego długiego weekendu. – To będzie nasz święty czas otwarcia na miłosierdzie Boże! – zapowiadali organizatorzy.
Irena i Zbigniew Paplowie w Bielsku-Białej Lipniku już dawno zrozumieli, że pielgrzymka zamieszkała w ich domu na stałe. – Na początku było trochę buntu, że w każdym pokoju urządzam biuro pielgrzymki – śmieje się pani Irenka, jak nazywają ją wszyscy pątnicy.
Dostępne jest 3% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.