To było marzenie zmarłego nagle śp. ks. Mieczysława Grabowskiego, słowińskiego proboszcza. Od niedzieli 5 lutego tutejsi parafianie mają u siebie relikwie Prymasa Tysiąclecia.
Kiedy śp. ks. Mieczysław Grabowski projektował wnętrze kościoła Najświętszego Serca Pana Jezusa w Słotwinie, w witrażach umieścił m.in. wizerunki kard. Stefana Wyszyńskiego i ks. Jerzego Popiełuszki.
– Każdy pierwszy czwartek miesiąca był i jest tu dniem adoracji w intencji kapłanów oraz narodu, ojczyzny i młodzieży. Modlitwie patronują obaj wielcy kapłani – mówi pochodzący ze Słotwiny ks. Sławomir Pietraszko. – Kiedy sprowadziliśmy relikwie ks. Popiełuszki, kard. Wyszyński nie był jeszcze beatyfikowany.
Ksiądz Pietraszko przywiózł i wprowadził relikwie do Słotwiny 5 lutego. Sam relikwiarz ufundowały róże różańcowe. – Pomyśleliśmy, że niedziela, w którą rozpoczęliśmy czterdziestogodzinne nabożeństwo, będzie odpowiednim dniem dla tej uroczystości – dodaje ks. proboszcz Władysław Sporek.
W kazaniu ks. Pietraszko zwrócił uwagę na problem wielu wymiarów samotności, dotykającej coraz więcej osób. Wskazał, że kard. Wyszyński, który przez całe życie także doświadczał różnych jej aspektów (jako dziecko stracił matkę; z powody choroby był święcony sam, później od kolegów; osadzony w miejscach odosobnienia miał ograniczony kontakt z innymi) – może być ich szczególnym patronem. – Prymas powtarzał, że w Kościele nigdy nie jesteśmy sami. Chrystus zapewnił, że nie zostawi nas sierotami i jest wierny swojej obietnicy. Nawet jeśli my zapominamy o Nim – podkreślił kapłan.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się