W obchodach wzięło udział wielu przedstawicieli władz państwowych z różnych krajów, duchowni różnych wyznań. Najważniejsi byli jednak więźniowie, którzy ocaleli z zagłady.
Jest ich coraz mniej. Na rocznicę przybyło 18 byłych więźniów. Znalazły się w tym gronie dr Eva Umlauf oraz Zdzisława Włodarczyk.
To ich świadectwa, złożone 27 stycznia podczas głównej uroczystości na terenie byłego niemieckiego obozu zagłady, były najbardziej przejmującym przesłaniem tego spotkania. Mówiły o swoich losach i potrzebie budowania mostów między różnymi grupami, bo nienawiść i wykluczenie zawsze prowadzą do agresji i wojny.
Dzień wcześniej w oświęcimskim Międzynarodowym Centrum Edukacji o Auschwitz i Holokauście swoimi wspomnieniami i refleksjami dzielili się byli więźniowie, m.in. Grzegorz Tomaszewski z Głuchołaz, czyli Grisza Żukow spod Witebska, który do obozu trafił jako 4-latek, stracił praktycznie całą rodzinę, wychował się w domach dziecka i mieszka w Polsce. Jedyną ocalałą siostrę odnalazł dopiero w 2008 r.
Swoją matkę w 1965 r. odnalazła na Białorusi Maria Hörl, wyzwolona jako 3-latka, adoptowana przez polskie małżeństwo. Przez całe życie nosi ubrania z długim rękawem, żeby nie było widać numeru. – Tego piekła, które tutaj było, nie można wymazać z pamięci. Z tym stresem każdy z nas zmaga się całe życie. Do mojej mamy wspomnienie koszmaru obozowego wróciło tuż przed śmiercią – podkreślała Stefania Wernik, która urodziła się w Birkenau w listopadzie 1944 r.
Na rolę słów byłych więźniów, którzy doświadczyli Auschwitz, zwrócił uwagę bp Piotr Greger podczas Msz św. sprawowanej dla ocalałych. Zaapelował też o troskę, by mówienie o historii Auschwitz zawsze było wierne prawdzie, tak jak w wypowiedziach świadków. – Nigdy i nigdzie, a zwłaszcza w ich obecności nie wolno o tych wydarzeniach kłamać. Tu chodzi bowiem o fakty. (…) O historii trzeba nam zawsze i wszystkim mówić jednym głosem, zgodnie z faktami. Inaczej będziemy doświadczać podziału, który nikomu do niczego nie jest potrzebny – mówił biskup.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się